Warszawa. Marta Stebnicka nie żyje. Odeszła aktorka Kantora, profesorka teatru, żona Kerna

Była królową piosenki aktorskiej. Zachwycała publiczność w krakowskim kabarecie „Jama Michalika”. Zagrała dziesiątki ról w Starym Teatrze. Występowała we własnym programie telewizyjnym. Jeszcze pięć lat temu hucznie świętowała swoje urodziny wraz z gronem absolwentów i studentów Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego. Patrona znała kiedyś osobiście.

W krakowskiej szkole uczyła przez 40 lat. Wychowała w kolejnych aktorskich pokoleniach prawdziwe gwiazdy teatralne i filmowe - Annę Seniuk, Jana Nowickiego, Beatę Rybotycką, Jacka Wójcickiego.

Marta Stebnicka ma na koncie ogromny dorobek sceniczny. Zostanie zapamiętana jako odtwórczyni kilkudziesięciu ról w krakowskim Starym Teatrze, jako twarz znana z telewizyjnego okienka w latach 70.-80 i jako znakomity pedagog. Pamiętać ją będą również wszyscy, którym odpowiada klimat aktorskiej piosenki. Na wrocławskim Przeglądzie Piosenki Aktorskiej była ważną osobą - nauczycielką debiutantów, jurorką, autorytetem.

Błyskotliwa, inteligentna, o wyrafinowanym poczuciu humoru, życzliwa i uśmiechnięta - przez wszystkich lubiana. Wraz z mężem, Ludwikiem Jerzym Kernem, pisarzem znanym wielu pokoleniom Polaków jako autor ”Ferdynanda Wspaniałego”, satyrykiem związanym zawodowo przez całe życie z krakowskim ”Przekrojem”, stanowili ciekawy, twórczy duet. Często pisali i występowali razem.

Aktorka urodziła się 22 marca 1925 roku we Lwowie. W 1943 debiutowała w konspiracyjnym teatrze Kantora. Po wojnie uczyła się aktorstwa w Studio Teatralnym przy Starym Teatrze. Całe życie poświęciła scenie. W 2015 r. została odznaczona Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.