Warszawa. Kradli samochody ze stołecznych ulic. Pięć osób w rękach policji
Stołeczna policja zatrzymała 5 osób, które są podejrzane o kradzieże trzech samochodów na terenie Śródmieścia, Woli i Ursynowa w Warszawie.
W czwartek 10 grudnia podinsp. Robert Szumiata z warszawskiej policji przekazał, że w ostatnią niedzielę funkcjonariusze ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zauważyli podejrzanie jadącego kierowcę fiata i postanowili zatrzymać go do kontroli.
- Okazało się, że 28-latek nie tylko nie posiada uprawnień do kierowania, ale w przeszłości był już wielokrotnie karany za kradzieże z włamaniem. Ten fakt oraz obecność w samochodzie osób, które również były notowane w policyjnych kartotekach, sprawiły, że policjanci poddali szczegółowej kontroli zarówno wszystkich mężczyzn, jak i samochód – mówi podinsp. Robert Szumiata.
Warszawa. "Interwencja strzałem w dziesiątkę"
Jak podają służby, interwencja okazała się "strzałem w dziesiątkę". Mundurowi odkryli, że tablice rejestracyjne fiata pochodziły z zupełnie innego pojazdu, natomiast samochód, którym podróżowali mężczyźni, został skradziony niedawno z parkingu przy ulicy Kraszewskiego.
Okazało się, że właściciel pojazdu nie zauważył nawet zniknięcia auta, a o kradzieży dowiedział się dopiero od policjantów, kiedy został wezwany na miejsce, aby odebrać samochód.
Nietypowe sytuacje na drodze. Policjant tłumaczy, co grozi kierowcom
To jednak nie był koniec niespodzianek w związku z przewinieniami zatrzymanej grupy.
- Telefon, który miał przy sobie 28-letni kierowca, figurował jako poszukiwany. W drugim natomiast policjanci znaleźli filmiki i zdjęcia samochodów, które po sprawdzeniu okazały się kradzione, tym razem na terenie Woli i Ursynowa – dodaje podinsp. Robert Szumiata.
Na podstawie informacji z telefonu udało się namierzyć lokalizację pozostałych skradzionych aut.
Zatrzymani usłyszeli już zarzuty, grozi im teraz do 10 lat więzienia.