Warszawa. Kamienie jak malowane. Tajemnicza akcja #kamyczki ogarnia całą Polskę
Zaczęło się w Czechach. Teraz malowane kamyki znaleźć można na karkonoskich szlakach, pod Pałacem Kultury, nad morzem i na Mazurach. To wakacyjna facebookowa akcja, dzięki której świetnie bawią się dorośli i dzieci.
Wędrujące kamienie są już wszędzie. Budzą zdziwienie i zachwyt. Do „kamyczkowej” społeczności, liczącej już 24 tysiące osób, łatwo dołączyć. Wystarczy pomalować swój własny obiekt, podpisać go kodem pocztowym miejscowości, w której się mieszka i położyć w miejscu, które da mu szansę na start we własną podróż - odwiedzanym przez turystów.
Kto nie wie o akcji, być może weźmie taki artefakt na pamiątkę. Kto wie, zawiezie znalezisko do domu, nacieszy się, a potem położy w kolejnym miejscu, zapewniając mu ewentualną nową podróż.
- Dostawałam zaproszenia do czeskiej grupy od znajomych i zazdrościłam im takiego pomysłu. Pewnego dnia obudziłam się rano i pomyślałam, że jak czegoś nie ma, to trzeba samemu zacząć działać i to zrobić - mówi Katarzyna Sulewska, założycielka grupy facebookowej #kamyczki.
Lubi malować, więc z ochotą zainicjowała akcję w Polsce. Ma dzieci, które zaangażowała do zabawy. Teraz w sieci roi się od zdjęć maleńkich arcydzieł tworzonych na kamiennym materiale.
Zabawa polega na nie tylko na stworzeniu własnej pracy, ale także na wymienianiu się informacjami o znaleziskach. W ten sposób śledzić można kamyczkowe przygody i podziwiać ich burzliwe, pełne podróży życie.
„Dodajcie zdjęcie kamienia z obu stron. Wpiszcie miejsce, gdzie kamień był znaleziony, wraz z kodem pocztowym. Jego autor, jak i my inni, możemy sprawdzić gdzie aktualnie kamień się znajduje. Na podstawie kodu pocztowego dowiecie się skąd kamień do was przybył. Kamień możecie sobie zostawić, ale jeszcze lepiej będzie, jeśli przesuniecie go dalej i pozwolicie mu wędrować".
Kamień można pomalować w dowolny sposób, byle farby lub markery były odporne na deszcz lub utrwalone lakierem. Nie zaleca się oklejania, stosowania plastikowych ozdób - to dla dobra natury i dla bezpieczeństwa dzieci. Na odwrocie trzeba umieść logo Facebooka "F" oraz kod pocztowy miejsca, gdzie kamień powstał. Kamień trzeba położyć w widocznym miejscu, tak, by ktoś go zauważył.
„Przedwczoraj na spacerze w poznańskim Zoo najmłodszy syn znalazł takie cudo. Starsze dzieci zaaferowane, ja zaintrygowana... Zajrzałam tu na grupę i.. oniemiałam. Kamień, który do nas trafił, powstał ponad 400 km od naszego domu. Siedzimy sobie teraz i snujemy opowieści, jakie mógł przez ten czas przebyć drogi, jakie miejsca odwiedzał, jakie przygody go po drodze spotkały... Trafiliśmy zupełnym przypadkiem w wir niesamowitych losów kamyczkowego motyla. Dziękujemy wam za to - pisze uczestniczka zabawy.