Warszawa. Był poszukiwany. Uszkadzał sobie opuszki palców
Policjanci zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który będąc pod wpływem alkoholu kierował samochodem. Mężczyzna celowo uszkadzał sobie opuszki palców, aby nie zostać odnalezionym. Był poszukiwany za kradzież.
Policjanci z Wilanowa kilka dni temu patrolowali rejon ulicy Korczyńskiej. Zauważyli jadącego w niepewny sposób volkswagena golfa. Policjanci podejrzewali, że prowadzący auto może być pod wpływem alkoholu.
Jak przekazał rzecznik wilanowskiej policji podkom. Robert Koniuszy, od kierowcy wyczuwalna była woń alkoholu. - Mówił, że wypił sześć piw i wsiadł do auta, które należy do firmy budowlanej, w której jest zatrudniony jako pracownik fizyczny - tłumaczył rzecznik. Tymczasem badanie wykazało, że ma on ponad 1,5 promila etanolu w organizmie.
Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. - Oświadczył, że nie ma i nigdy nie miał prawa jazdy. Zawsze jeździł bez uprawnień. Mężczyzna wyrecytował swoje dane personalne, przekonując funkcjonariuszy, że są autentyczne - podkreślił policjant.
34-latek został zatrzymany. Jak się okazało, miał on wyjątkowo mocno zabliźnione opuszki palców. - Można było sądzić, że celowo próbował się pozbyć swoich naturalnych cech fizjonomicznych. Twierdził, że to od pracy na budowie. Szybko się okazało, że przyświecał temu jednak osobisty motyw. Użyte przez mundurowych przenośne urządzenie, służące do szybkiej identyfikacji daktyloskopijnej Morpho Touch, wyświetliło informację, że funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę o takim samym nazwisku, ale młodszego o 5 lat, urodzonego w innym miesiącu i noszącego imię inne niż to, którym się posługiwał - podkreślił.
Jak się okazało, mężczyzna był też poszukiwany przez policjantów z Radomia za kradzież 700 zł z busa jednej z firm kurierskich, której dopuścił się w dniu pod koniec czerwca.
Zatrzymany przyznał się, że właśnie dlatego ukrywał swoją tożsamość. Celowo wygryzał sobie naskórek na opuszkach palców i nacinał je ostrym narzędziem, żeby zmylić urządzenie.
Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz dwóch wykroczeń. Jedno dotyczyło celowego wprowadzania w błąd funkcjonariuszy co do własnej tożsamości, drugie prowadzenia pojazdu bez uprawnień.
Grozi mu kara do dwóch lat więzienia oraz grzywna do 5 tys. złotych.