Warszawa. Bomba na Woli? Policja zabrała głos w sprawie
20-latek zatelefonował na numer alarmowy i poinformował, że w samochodzie został podłożony ładunek wybuchowy. " Natychmiast zostały w tej sprawie podjęte czynności służbowe", relacjonuje Marta Sulowska rzeczniczka prasowa Komendy Rejonowa Policji Warszawa IV.
Rzecznik prasowa bemowskiej komendy przekazała, że z telefonu komórkowego na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, iż w pojeździe marki Ford na Woli podłożona została bomba. Policjanci niezwłocznie udali się we wskazane miejsce. Na ślad 20-laka wpadli funkcjonariusze, którzy zaledwie chwilę później go zatrzymali.
- Mężczyzna tłumaczył policjantom, że chciał zrobić sobie żart - podaje Sulowska.
Z informacji opublikowanej na stronie stołecznej policji wynika, że mężczyzna został doprowadzony do komendy. Tam usłyszał zarzut karny dotyczący wywołania fałszywego alarmu. Zastosowano również dozór policyjny.
- Mężczyznę podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu zatrzymali policjanci z Woli. 20-latek dzwoniąc na numer alarmowy, poinformował o ładunku wybuchowym podłożonym pod jedno z aut na terenie dzielnicy. Zgodnie z art. 224a KK grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności - czytamy na twitterze warszawskiej policji.
(( social.twitter https://twitter.com/Policja_KSP/status/1264858599160983552
Zobacz także:Otwieranie przedszkoli i żłobków. Piotr Mueller podsumowuje zachowanie Rafała Trzaskowskiego
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl