Warszawa. Aktywista LGBT pobity przed domem. Trzymał partnera za rękę

Linus Lewandowski współpracuje z organizacjami broniącymi praw osób LGBT. Aktywista założył m.in. Homokomando, formację sportową zrzeszającą osoby homoseksualne. Ostatnio zaangażował się w protesty po decyzji ws. aresztu dla Margot z Stop Bzdurom. Jak przypomina warszawska "Gazeta Wyborcza", Lewandowski brał udział również w blokadzie antyaborcyjnej furgonetki na Saskiej Kępie. Miał pomazać sprayem pojazd.

Mężczyzna zamieścił wpis na Facebooku, w którym czytamy, że został zaatakowany w sobotę przez nieznanych sprawców. Powód? Trzymał za rękę partnera. Do zdarzenia miało dojść pięć metrów przed jego domem. "Mam złamany ząb i podbite oko, Rafał tylko siniaki. Sprawcy zbiegli" - poinformował Linus. Zapowiedział, że złoży zawiadomienie ws. pobicia.

Podkom. Rafał Retmaniak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z "GW" potwierdza, że funkcjonariusze "otrzymali zgłoszenie od dwóch mężczyzn, że zostali zaczepieni słownie przez grupę osób". - Doszło do szarpaniny między tymi mężczyznami. Sprawcy uciekli - dodał.

Głos w tej sprawie zabrał stołeczny radny Marek Szolc. Samorządowiec przypomniał również, że niedawno doszło również do serii podobnych pobić w Poznaniu nad Rusałką. Powodem miały być różowe włosy dziewczyny oraz kolczyk chłopaka.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"