Warszawa. A w zajezdniach brzęczy. Miejskie pasieki SKM i Metra Warszawskiego
Zaplecza techniczno-postojowe Szybkiej Kolei Miejskiej na Szczęśliwicach, metra na Kabatach i zajezdnia Stalowa Miejskich Zakładów Autobusowych kojarzą się industrialnie, a tymczasem to przystanki dla natury. To miejsca kolejnych miejskich pasiek, w których mieszkają miliony pszczół.
To znak wielkiej rewolucji środowiskowej, jaka rozgrywa się w stolicy od ponad dekady. Miejskie ule stoją w parkach, na działkach, ale także na koło biurowców, na dachach budynków oraz w obiektach technicznych stołecznych firm komunikacyjnych.
To dlatego, że wreszcie zaczęliśmy rozumieć, że na pasieki nie trzeba szukać miejsc odległych od miast, bo miejska roślinność też potrzebuje zapylaczy, a jest w stanie w rewanżu zapewnić pszczołom odpowiednią ilość pożywienia.
Warszawa. A w zajezdniach brzęczy. Miejskie pasieki SKM i Metra Warszawskiego
Stolica sprzyja takim inicjatywom, często zgłaszanym w ramach budżetu obywatelskiego. Chodzi o to, by pszczół w mieście było dużo i by były bezpieczne. W związku z tym tworzone są miejskie pasieki, domki dla owadów zapylających. Miejska zieleń jest przystosowywana do potrzeb pszczół a w ich pielęgnowaniu rezygnuje się ze stosowania środków szkodliwych dla owadów.
Na terenie zaplecza techniczno-postojowego SKM, na powierzchni 22 hektarów bazy służącej do przeprowadzania przeglądów i napraw pociągów zamieszkało 300 tysięcy pszczół.
Przy 30-hektarowej Stacji Techniczno-Postojowej Kabaty Metra Warszawskiego rośnie mnóstwo gatunków miododajnych roślin - maki, chabry, wiesiołki, jaskry i kąkole oraz - wśród 500 drzew - 200 lip. Tam ulokowanych zostało pięć uli, których mieszkańcy mają tu jak w raju.
Koegzystencja pszczół i ludzi w wielkim mieście jest symbiotyczna. Ma też ogromne walory edukacyjne. Miejskie pszczoły odwdzięczają się wspaniałym miodem. Zbiory, których dokonują fachowi miejscy bartnicy, są pełnowartościowe, cenne i zdrowe.