Warszawa. 60 budynków bez ogrzewania. Naprawa awarii potrwa do wieczora
Niedługo po naprawie awarii sieci ciepłowniczej, która miała miejsce w piątek przy ul. Jagiellońskiej, w sobotę przed południem doszło do kolejnej. Ze względu na trudności związane z prowadzonymi pracami, przywrócenie dostaw ciepła dla mieszkańców dzielnicy Praga-Północ w Warszawie znacznie się opóźni. Naprawa potrwa do 20 w niedzielę.
Do awarii sieci ciepłowniczej na ul. Jagiellońskiej doszło w sobotę 16 stycznia przed południem. Dzień wcześniej miała miejsce poprzednia awaria. W efekcie już po raz kolejny bez ogrzewania pozostało ponad 60 budynków zlokalizowanych przy ulicy Jagiellońskiej, Kępnej, Marcinkowskiego, Okrzei, Sierakowskiego, Sprzecznej, Targowej oraz Wrzesińskiej i Zamoyskiego.
Warszawa. Trudna sytuacja mieszkańców stolicy. -15 stopni na zewnątrz, a kaloryfery zimne
W tym samym czasie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej alarmuje o silnych mrozach, które przetaczają się przez całą Polskę.
W Warszawie temperatura utrzymuje się poniżej -10 stopni, a miejscami mieszkańcy stolicy mogli zobaczyć na termometrach ostatniej nocy nawet do -15 stopni. Jednak kaloryfery w wielu mieszkaniach są nadal zimne.
Rzeczniczka Veolia Eneria Warszawa Aleksandra Żurada poinformowała w niedzielę rano w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że prace związane z awarią trwały całą noc.
"Chodzi tak naprawdę o takie odmulanie tego miejsca, dlatego że ten duży wypływ wody w trakcie awarii spowodował podmycie jezdni. Asfalt, piach dostał się w okolice instalacji i on spowodował takie zamulenie. Żeby w ogóle dostać się do instalacji ciepłowniczych, trzeba było wybierać ten muł ręcznie - nie można było tam wjechać koparką, bo to mogłoby narobić szkód" – przekazała.
Warszawa. Naprawa awarii dopiero o 20.00 w niedzielę
Okazuje się, że mieszkańcy stolicy mimo wielkich mrozów kolejny dzień będą pozbawieni dostaw ciepła. Z danych przekazanych przez rzeczniczkę Veolii wynika, że miejsce usterki na Pradze-Północ zostało oczyszczone w niedzielę rano i dopiero teraz spółka może przystąpić do usuwania awarii. Oznacza to, że planowany termin włączenia dostaw ciepła dla okolicznych mieszkańców został przesunięty do godz. 20 w niedzielę. Pierwotnie warszawiacy mieli mieć ciepłe kaloryfery już o godz. 11.
Pierwotnie Aleksandra Żurada tłumaczyła, że awaria mogła być spowodowana zjawiska tzw. uderzenia hydraulicznego.
"To ryzyko wystąpienia awarii dodatkowo wzrasta przy niskich temperaturach, które mamy. Wynika to z dużej różnicy temperatury wody w rurociągu i temperatury na zewnątrz. Jeśli coś trwa dłużej, oznacza to, że jest to bardziej skomplikowane, a nie, że nie ma do tego ludzi " – wyjaśniała.
Rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka przekazała, że mieszkańcy stolicy pozbawieni ogrzewania mogą wypożyczyć elektryczne piecyki, a dla osób chętnych jest ewakuacja do specjalnie przygotowanego w tym celu budynku Liceum Ogólnokształcącego im. marszałka Piłsudskiego.
Natomiast rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Praga-Północ Karolina Jakobsche podkreśliła w rozmowie z PAP, że miasto starało się zapewnić mieszkańcom jak najlepszą pomoc.
"Jesteśmy w gotowości, kontrolujemy sytuację" - zapewniała Jakobsche.
Jak wskazała, najpierw przypuszczano, że awaria będzie trwała jeden dzień. "Ta pierwsza została usunięta bardzo szybko, niemniej jednak w tym samym dniu dowiedzieliśmy się o kolejnej awarii nieopodal" - podkreśliła.
Urząd dzielnicy wspólnie z Zakładem Gospodarowania Nieruchomościami przygotowały łącznie 50 grzejników elektrycznych, po które w sobotę mogli zgłaszać się mieszkańcy.