Tutaj kupisz kawę z San Escobar! Wesoły pomysł warszawskiej restauracji
"To ulubiona kawa Ministra Obrony Narodowej Jose Arcadio Moralesa"
Czy słowną wpadkę polityka można zmonetyzować? Oczywiście. W jednej z warszawskich restauracji można kupić kawę pochodzącą z... San Escobar.
Niedawno informowaliśmy o lotach z Polski do Santo Subito - fikcyjnego miasta leżącej w fikcyjnym państwie San Escobar, czyli o kolejnej akcji, w której internauci wyśmiewają wpadkę Ministra Spraw Zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. Wcześniej chwalił się on rozmowami z przedstawicielami tego, nieistniejącego państwa.
Tymczasem właściciele popularnego Falafel Bejrut, mieszczącego się na warszawskim Muranowie postanowili pójśc za ciosem i zaczęli sprzedawać kawę pochodząca właśnie z San Escobar .
To stuprocentowa arabica pochodząca z Fazenda Audiovideo (leżącego ok. 100 km na wschód od Santo Subito (stolicy państwa). "Łączy ze sobą delikatne aromaty czekolady, orzechów i karmelu z lekka nutą dekadencji nostalgii i rezygnacji" - czytamy na opakowaniu. Podobno jest to ulubiona kawa Ministra Obrony Narodowej (El Ministro De La Defensa Nacional) Jose Arcadio Moralesa. Duże opakowanie (250 gramów) kosztuje 35 zł, połowę mniejsze - 20.
Co by nie mówić - nie masz cwaniaka nad warszawiaka!
Przeczytajcie też: To on stoi za profilem San Escobar. "Nie jestem Kijowskim partii Razem"