Trzecia rocznica śmierci bohaterskiego policjanta
Trzy lata temu Andrzej Struj został zadźgany na przystanku na Woli
10.02.2013 14:14
Dzisiaj zapalono znicze pod tablicą pamiątkową przy Forcie Wola. To tu trzy lata temu tragicznie zginął policjant ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego, podkom. Andrzej Struj. Następnie udano się na Cmentarz Północny, gdzie złożono wieńce na grobie bohaterskiego funkcjonariusza.
Do tragicznego zdarzenia doszło 10 lutego 2010 roku na warszawskiej Woli. Na przystanek podjechał tramwaj. Prawdopodobnie jeden ze stojących przy wiacie mężczyzn, rzucił koszem na śmieci w wagon. Na jego zachowanie natychmiast zareagował wychodzący z tramwaju pasażer. Został zaatakowany przez napastnika i zraniony nożem z 20-centymetrowym ostrzem. Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia i policję. Mężczyzną, który zareagował okazał się mł. asp.Andrzej Struj, policjant z wydziału wywiadowczo-patrolowego stołecznej komendy. Mimo błyskawicznie udzielonej pomocy medycznej zmarł w szpitalu. Miał 42 lata. Osierocił 2 córki.
Rysopis sprawcy natychmiast został przekazany wszystkim załogom policji. Kilka minut później napastnika zatrzymano na Ochocie, który zauważył biegnącego ulicą Wolską podejrzewanego mężczyznę. Zatrzymanym okazał się niespełna 18-letni Mateusz N. Miał pół promila alkoholu we krwi.W ręce Policji wpadł też drugi mężczyzna 17-letni Piotr R. Zatrzymano go w jego mieszkaniu na Woli. W lutym 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał mężczyn: ten, który wbił nóż w ciało policjanta, dostał 25 lat, a drugi 15 więzienia. Sprawcom nie groziło dożywocie, bo w chwili popełnienia zbrodni nie mieli 18 lat.