Średnio w Warszawie koszt transportu publicznego w przeliczeniu na dolary to 1,32 dol. za bilet, przejechanie 10 km taksówką kosztuje 11,41 dol., podróż autem należącym do sieci Uber to ok 7,27 dol. za 10 km. - wyliczył portal GoEuro .
Tym samym Warszawa zajęła pierwsze miejsce wśród miast europejskich pod względem niskich kosztów transportu. Mało tego. Spośród 60 zbadanych na całym świecie miast, stolica zajmuje wysoką, 14. pozycję. O sprawie czytamy w serwisie Forsal.pl.
Okazuje się też, że jedna czwarta osób zmienia swoje zwyczajowe środki transportu po mieście podczas podróży w inne miejsca. Dlatego informacje o kosztach dostania się z lotniska do centrum miasta lub dworca kolejowego są najbardziej istotnymi informacjami dla podróżnych. Okazało się też, że na popularności zyskują zupełnie nowe środki transportu, takie jak Uber czy BlaBlaCar - wraca do mody wspólne podróżowanie samochodem po kraju. Ma to znaczenie nie tylko dla turystów, ale i dla firm wysyłających w podróże służbowe swoich pracowników.
Przeczytajcie: Do Warszawy dotarł Uber. Znikną taksówki?
Warszawskie ceny okazały się najtańszymi w Europie. W badaniu uwzględniono m.in. dystans do pokonania, czas, a nawet podatki. Ceny taksówek obliczono na podstawie kosztu 10 km podróży, w transporcie miejskim - cenę pojedynczego biletu. Najdroższym miastem pod względem kosztów poruszania się jest Sztokholm (pojedynczy bilet kosztuje 4,96 dol., taksówka to koszt rzędu 40 dol. za 10 km, a Uber kosztuje 48,57 dol).
Najtańszym z 60 wszystkich zbadanych miast okazało się New Delhi. Za bilet turysta zapłaci tam tylko 0,22 dol., za taksówkę 2,62 dol., natomiast za jazdę z Uberem - 4,4 dol.
Przeczytajcie też: Drugą linią metra pojedziemy 14 grudnia!
