Taksówkarze niewpuszczeni pod Sejm. Cierpieć muszą warszawiacy
Strajk powoduje duże utrudnienia w ruchu. Zablokowane są ulice w centrum miasta.
24.09.2015 11:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policja zablokowała wjazd pod gmach Sejmu, pod który w ramach strajku mieli dotrzeć taksówkarze. Protest rozpoczął się dziś około godz. 7.00, a jego uczestnicy zebrali się w pięciu punktach miasta, z których kierowali się na ul. Wiejską.
- Zgromadzenie pod Sejmem zostało zgłoszone. Taksówkarze jechali tu, aby je poprzeć i pokazać, że ludzie, którzy popierają naszą inicjatywę, to nie jest grupka kilku osób - mówi Artur Oporski z inicjatywy porozumienia taksówkarzy. - Chcieliśmy, żeby przyjechali i pokazali swoje poparcie. Niestety nie zostali wpuszczeni tak, jak nie wpuszcza się nowelizacji pod głosowanie- dodaje.
Ponieważ funkcjonariusze zablokowali strajkującym dojazd pod Sejm, nadal cierpieć będą mieszkańcy Warszawy. Taksówkarze wciąż blokują główne arterie miasta, poprzez powolne przejazdy ulicami. Na kilka godzin zablokowane zostało między innymi rondo Radosława i pl. Konstytucji czy Nowy Świat.
Strajkiem taksówkarze chcą zwrócić uwagę na problem nielegalnych przewoźników. Będą domagać się większej kontroli, które miałyby zmniejszyć czarny rynek taksówkarski. Sami też stworzyli projekt nowelizacji ustawy i przedłożyli go w Sejmie. Koncepcja przewiduje podniesienie kar finansowych za wykonywanie nielegalnych usług przewozowych, które mieliby ponosić nie tylko kierowcy, lecz także firmy i korporacje, za pośrednictwem których zamawiane są usługi. Taksówkarze chcą, by projekt został przyjęty jeszcze w tej kadencji Sejmu.
Przeczytaj też: Ponad 10 mln na działania lokalne i pozarządowe