Sztuczny bluszcz pomysłem na nielegalne reklamy?
Z cyklu "Dobre pomysły z innych miast"
17.07.2016 09:57
Sztuczny bluszcz oplótł filary wyremontowanego wiaduktu w centrum Poznania. W ten sposób miasto broni się przed rozwieszaniem szpecących, nielegalnych plakatów. Do tej pory filary poznańskiego wiaduktu tramwajowego należały do najczęściej zalepianych nielegalnymi ogłoszeniami. Władze stolicy Wielkopolski nie wykluczają, że jeżeli pomysł się sprawdzi, bluszcz "porośnie" także inne szpecone plakatami obiekty.
Biuro prasowe Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu poinformowało, że po konsultacjach z plastykiem miejskim, na filarach założono specjalistyczna siatkę, na której powieszono sztuczny bluszcz. - Pomysł z jednej strony przyciąga wzrok, z drugiej – bardzo utrudnia klejenie plakatów. Ciemnozielona barwa została uzgodniona z plastykiem miejskim, który po konsultacji z konserwatorem zabytków pozytywnie odniósł się do propozycji - podało biuro prasowe. Roślinność jest sztuczna, bo, jak podkreślił ZTM, naturalny bluszcz nie utrzymałby się zbyt długo ze względu na warunki atmosferyczne.
Poznań od ub. roku prowadzi kampanię "Czyste słupy" mającą uświadamiać, że reklamy na miejskiej infrastrukturze są nielegalne, a ich usuwanie sporo kosztuje. W jej ramach mieszkańcy uczestniczą w oczyszczaniu słupów w centrum miasta. W zeszłym miesiącu, w ciągu jednego dnia oczyszczono ich blisko 80. Oczyszczone i pomalowane słupy zostały oznaczone informacją o zakazie przyklejania plakatów.
W Warszawie również nie brakuje takich miejsc. Może warto byłoby wykorzystać ten pomysł?
Źródło: PAP/ZTM Poznań
Przeczytajcie też: Zamknął dziecko w samochodzie i poszedł do banku. "Chłopiec był roztrzęsiony i zapłakany"