Szpile, haki, cięte riposty. Pierwsza bitwa Jakiego i Trzaskowskiego

Wbijanie szpil, wypominanie pochodzenia, sprawdzanie, kto z członków rodziny jest zatrudniony w urzędach i gdzie. Walka na haki. Wyścig na najbardziej ciętą ripostę w mediach społecznościowych. Tak wygląda start kampanii prezydenckiej w Warszawie.

Patryk Jaki na konferencji prasowej w Sejmie
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Michał Wróblewski

Wyścig na „warszawskość” – tak były dziennikarz Michał Majewski nazwał to, co dzieje się w ostatnich kilkunastu godzinach po oficjalnym ogłoszeniu przez Jarosława Kaczyńskiego, że kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w Warszawie będzie Patryk Jaki. Polityk z Opola.

Rafał Trzaskowski – który w ostatnich wyborach parlamentarnych startował z Krakowa – wypomina Patrykowi Jakiemu, że jako „namiestnik” musi dopiero nauczyć się Warszawy. Że nie jest stąd. Dlatego ma być z założenia kandydatem gorszym. Tak interpretują wypowiedzi Trzaskowskiego politycy PiS, fani Jakiego i życzliwe mu media.

Kandydat zjednoczonej prawicy po briefingu
© PAP

To dało pretekst Jakiemu do stworzenia podziału: on, człowiek spod opolskiego bloku, który karierę zrobił w Warszawie uczciwą, ciężką pracą, broni kilkuset tysięcy „słoików” przed Trzaskowskim jako tym, który reprezentuje wyłącznie „warszawkę”, elity. – Chcę stanąć w obronie wszystkich ludzi, którzy mieszkają w Warszawie, ale się tu nie urodzili. Wszyscy ludzie tu mieszkający mają prawo nazywać się warszawiakami. Rafał Trzaskowski nie musi uczyć ich, jak żyć. Ja nie będę dzielił ludzi na żadne kategorie – powiedział w czwartek rano Jaki pod swoim mieszkaniem w warszawskim Aninie.

Ten przekaz komentatorzy uznali za skuteczny i celny. „Jaki zaorał”, „Jaki w punkt”, „Trzaskowski zmiażdżony w jednym zdaniu” – tego typu wpisy pojawiały się na Twitterze po briefingu kandydata PiS.

Swoje dołożył inny kandydat na prezydenta Warszawy, popularny w mieście aktywista Jan Śpiewak: „Rafał Trzaskowski lubi wytykać innym, że nie są z Warszawy, ale sam niecałe 3 lata temu przekonywał, że będzie robił wszystko dla Krakowa. Nie udało mu się zrealizować swoich obietnic. Mimo solennych zapewnień, ówczesny kandydat na posła z Krakowa, nie poświecił na działania dla niego nawet całej kadencji, a dziś przekonuje, że w jego sercu jest tylko Warszawa. Tym żałośniej brzmią jego zarzuty o niewarszawskie pochodzenie. Czy człowiek, któremu zapału wystarcza na tak krótko jest wiarygodny? A może Warszawa jest również trampoliną gdzieś wyżej?” – napisał na Facebooku szef stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.

Kandydat PO podczas otwarcia Parku Tadeusza Mazowieckiego.
© PAP

Będzie gorąco, będę zasuwał

Jak owe zarzuty o wytykanie innym „niewarszawskości” odbiera sam Trzaskowski? – To nie ja tworzę podziały, tylko Patryk Jaki. To on nakręca tego typu historię. Ja jedynie staram się podkreślić to, iż jest on po prostu partyjnym namiestnikiem, który będzie słuchał tylko i wyłącznie swojego prezesa i realizował jego doktryny – mówi WP kandydat PO. Z przekąsem dodaje, iż „gratuluje Jakiemu, że w końcu chce się nauczyć Warszawy”. Śpiewakowi wypomina, że „od dawna mówi językiem PiS”, dlatego jego atakami się nie przejmuje.

Polityczni komentatorzy chwalili w piątek ruch Jakiego: przypominali, iż kampanijne aktywności o świcie były znakiem rozpoznawczym kampanii Andrzeja Dudy z 2015 r. Tyle że kandydat PiS nie rozdawał ludziom kawy, na briefingu po 7 rano odpowiedział po prostu na zarzuty Trzaskowskiego.

Kandydat PO w rozmowie z WP studzi te zachwyty nad wiceministrem sprawiedliwości. Trzaskowski podkreśla, że odbył już 80 spotkań z mieszkańcami w Warszawie, a to dopiero początek. Nawet w najbliższych dniach – jak zapowiada – nie będzie chwili wytchnienia.

Polityk podkreśla, że prawdziwa aktywność zacznie się dopiero po długim weekendzie - kiedy warszawiacy wrócą z majówki. Tyle że kandydat PO i tak – jak mówi WP – ma „mnóstwo roboty w najbliższych dniach”. – 2 i 3 maja będę zasuwał, w środę jest Dzień Flagi, rozstrzygany będzie także budżet unijny, prawdopodobnie powiązany z kwestią przestrzegania praworządności. Będzie gorąco – zapowiada Trzaskowski. 2 maja polityk będzie rozdawał flagi w stolicy, celebrując ten dzień razem z mieszkańcami.

Armia Jakiego w natarciu

W piątek kandydaci prowadzili ostry spór na Twitterze. Żywa i szybka wymiana zdań, cięte riposty, ironia, dystans po obu stronach, mniej lub bardziej wyrafinowane złośliwości. Działo się. Wielu wskazuje, iż to Jaki jak dotąd wygrywa w tym „bezpośrednim” starciu (cudzysłów stąd, że polem walki jak na razie jest mimo wszystko portal społecznościowy, a nie „żywa” debata).

Patryk Jaki odpowiada Rafałowi Trzaskowskiemu
© WP.PL | screen
Rafał Trzaskowski ripostuje Jakiego. Tyle że... z błędem ortograficznym
© WP.PL | screen

Jaki góruje nad kandydatem PO jeszcze w czymś: ma oddaną rzeszę fanów na Twitterze. Każdy jego wpis jest momentalnie masowo podawany dalej, „lajkowany”, komentowany.

Internauci jednak nie tylko chwalą Jakiego i przekazują jego złote myśli w świat. Robią też - rzecz jasna, niezależnie od kandydata PiS - tzw. czarny PR, który ma uderzać w Trzaskowskiego. Już zaczęło się wygrzebywanie „haków” na kandydata PO, choć często są to odgrzewane kotlety. Na przykład zarzut, iż Trzaskowskiego dyskwalifikować ma rzekomo fakt, że jego żona pracuje w warszawskim ratuszu. A ratusz to wiadomo: siedlisko zła i patologii. Gniazdo reprywatyzacyjnych szerszeni.

Oskarżenia o nepotyzm

Kandydata PO pytamy o zarzuty, jakie są mu stawiane w związku z tym, iż jego małżonka zatrudniona jest w stołecznym urzędzie – w biurze promocji miasta. Trzaskowski się uśmiecha. – Odpowiedź na te zarzuty jest bardzo prosta: moja żona zaczęła pracować w ratuszu zanim mi się w ogóle duża polityka zamarzyła! Więc jeśli ktoś komuś rzekomo załatwiał pracę, to moja żona mnie – żartuje polityk PO. Dodaje, że w momencie, gdy jego małżonka zaczynała pracę w ratuszu, on był wykładowcą akademickim. To był 2007 r.

Żona kandydata PO na prezydenta stolicy - jako główny specjalista - zajmuje się m.in. koordynacją przygotowań miasta do udziału w międzynarodowych targach inwestycyjnych oraz współpracą z warszawskimi startupami. Co się stanie z jej karierą, gdy Trzaskowski zostanie prezydentem?

– Nie będzie mogła tam pracować. Nie zamierzam wprowadzać standardów PiS i być przełożonym i pracodawcą własnej żony. Ona bardzo lubi swoją pracę i, jak się należy domyślać, nie jest zachwycona taką perspektywą. Rozmawiamy o tym – mówił kilka miesięcy temu kandydat PO.

Dziś sam wytyka załatwianie pracy „swoim” przez Patryka Jakiego. – Przy takiej skali nepotyzmu, którą wiceminister Jaki funduje w Opolu, śmieszne byłoby, aby zarzucał mi on, iż moja małżonka pracuje w ratuszu. Absurd. Ja w ratuszu nikogo nie znałem, moja żona wzięła udział w uczciwym konkursie na stanowisko, które obecnie zajmuje – tłumaczy ze spokojem Trzaskowski.

Abstrahując od zasadności stawianych sobie zarzutów przez obu kandydatów, pewne jest jedno: kampania prezydencka w Warszawie będzie najciekawszym politycznym starciem od lat. Piątek pokazał to dobitnie, mimo iż na razie mieliśmy do czynienia jedynie ze starciem znad klawiatur i smartfonów.

Aż strach sprawdzić, co wydarzyło się na Twitterze w czasie pisania tego tekstu…

*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Erdogan chciałby rządzić Turcją do śmierci. Ma plan, jak to zrobić
Erdogan chciałby rządzić Turcją do śmierci. Ma plan, jak to zrobić
Kategoryczny zakaz we Francji. Cios w uzależnionych od nikotyny
Kategoryczny zakaz we Francji. Cios w uzależnionych od nikotyny
Działo się w nocy. 66 zabitych w Nigerii
Działo się w nocy. 66 zabitych w Nigerii
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Inspektorzy nie mieli szans zauważyć uszkodzonej liny
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Inspektorzy nie mieli szans zauważyć uszkodzonej liny
2 tony kokainy w rękach portugalskiej policji. Rozbito gang
2 tony kokainy w rękach portugalskiej policji. Rozbito gang
Atak Boko Haram w Nigerii. 66 ofiar śmiertelnych
Atak Boko Haram w Nigerii. 66 ofiar śmiertelnych
Polska poderwała myśliwce. "Najwyższa gotowość"
Polska poderwała myśliwce. "Najwyższa gotowość"
Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana