RegionalneWarszawaSyn znanego adwokata podpalił 11 samochodów w stolicy. Został ponownie skazany

Syn znanego adwokata podpalił 11 samochodów w stolicy. Został ponownie skazany

Sąd ponownie zajął się jego sprawą.

Syn znanego adwokata podpalił 11 samochodów w stolicy. Został ponownie skazany

24.11.2017 09:47

Jest kolejny wyrok dla Jacka T. oskarżonego o podpalenie 11 samochodów na terenie Warszawy. Sąd skazał go w czwartek na dwa lata i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności i wezwał do zapłaty*ponad 80 tysięcy złotych za wyrządzone szkody.*

Informację podał TVN Warszawa. Jacek T. od 2013 roku przebywa w więzieniu. Sąd ponownie zajął się jego sprawą, ponieważ prokuratura przeanalizowała pozostałe przypadki podpaleń w stolicy. Śledczy ustalili, że T. miał z nimi związek.

Sąd uznał, że dowody są wystarczające, żeby oskarżyć Jacka T. za podpalenia przy Olendrów (w 2012 roku), przy rondzie Jazdy Polskiej, przy Polnej, Marszałkowskiej, Nowym Świecie i w Alejach Jerozolimskich.

- W toku postępowania zabezpieczono nagranie z kamer monitoringu, które obejmuje miejsce zdarzenia. Widać na nim mężczyznę. Biegły z zakresu badań antropologicznych wskazał, na podstawie cech behawioralnych (czyli zachowania - red.), z wysokim prawdopodobieństwem, że na przedmiotowym nagraniu jest właśnie Jacek T. - mówił podczas swojej mowy końcowej prokurator Michał Mistygacz.

Zawiłe historie

Sprawa T. od kilku lat wzbudza emocje, ponieważ jest on synem znanego adwokata.

Mężczyzna był zatrzymywany kilka razy od 2011 r. Był podejrzany o dokonanie serii podpaleń aut w różnych częściach Warszawy. W kwietniu 2011 r. miał podpalić w sumie 9 aut po pucharowym meczu stołecznego klubu z Lechią Gdańsk. Głośno o nim zrobiło się w 2012 r., gdy został zatrzymany w związku z podpaleniem 10 aut zaparkowanych w Śródmieściu . 7 stycznia 2012 Jacek T. podpalił trzy auta przy ul. Kadłubka i ul. Przemysława, 18 lutego jeden samochód na Natolińskiej, a drugi na Nowowiejskiej. Tego samego dnia podpalił też aż 5 aut na ulicy Oleandrów. Wtedy został zatrzymany i trafił do aresztu. Był też na obserwacji psychiatrycznej, jednak lekarze orzekli, że nie jest niepoczytalny - może więc normalnie odpowiadać przed sądem.

Podczas śledztwa okazało się też, że podpalacz przedtem spowodował pożar , w którym spłonęły drzwi warszawskiej prokuratury apelacyjnej. Miało to miejsce pod koniec marca 2011 r. Do czasu zatrzymania nie było wiadomo, kto dokonał podpalenia, jednak po analizie zdjęć z monitoringu ulicznego udało się potwierdzić, że to był to Jacek T. W kwietniu 2011 roku policjanci zatrzymali go również za podpalenie w nocy na terenie Śródmieścia i Ursusa 9 zaparkowanych tam samochodów.

W lutym 2013 r. prokuratura przedstawiła Jackowi T. zarzut usiłowania dokonania zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Został skierowany na badania psychiatryczne. Również w poprzednich postępowaniach był badany psychiatrycznie, w tym przebywał na obserwacji w zakładzie zamkniętym.

Po raz ostatni policjanci zatrzymali mężczyznę w grudniu 2013 r., tuż po tym jak podpalił auto na Pradze Południe. Według śledczych T. ma na swoim koncie podpalenia kilkudziesięciu samochodów na terenie całej Warszawy.

źródło: TVN Warszawa

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Obraz
Zobacz także
Komentarze (0)