Susza. Warszawa. Uwolnić podwórka z betonu
Kilkanaście fantastycznych metamorfoz już się wydarzyło. Ferment idzie z Bielan, gdzie od kilku lat trwa podwórkowa rewolucja. Asfalt i beton zastępuje zieleń, wraca tlen i naturalna uroda miejsc.
Bielańskie rewolucje zainspirowały organizację Miasto Jest Nasze. Aktywiści apelują, by we wszystkich warszawskich dzielnicach podjąć takie same działania. To bowiem jedyny ratunek wobec nadciągającej katastrofy klimatycznej i już dokuczającej przyrodzie suszy.
Przykład z Bielan jest poruszający. To zasługa zastępcy burmistrza dzielnicy, Włodzimierza Piątkowskiego. - Dziękuje za udostępnienie i dostrzeżenie moich działań prowad
zonych od 2016 roku w ramach Bielańskich Rewolucji Podwórkowych. To już 25 oddychających podwórek, cztery obecnie w modernizacji. Zapraszamy na Bielany na podwórka - napisał wiceburmistrz, pochwalony kilka miesięcy temu przez działaczy Miasto Jest Nasze.
#
Teraz „rozkuwanie” podwórek i zazielenianie ich to konieczność. - Wiele zielonych podwórek w latach dziewięćdziesiątych zamieniono w betonowe parkingi, a czasem po prostu w dzikie pola z ubitą ziemią. Podobnie działo się z placami miejskimi - zwracają uwagę aktywiści.
Tak wygląda przestrzeń przed blokiem - po rewolucji.
Miasto Jest Nasze zauważa, że okolice śródmieścia Warszawy to często powierzchnia w 90 proc. nieprzepuszczalna. - Chcemy, żeby miasto i spółdzielnie dążyły do przywrócenia podwórkom naturalnego wyglądu. Dbajmy o zieleń, która znakomicie utrzymuje wodę, a w upalne dni zapewnia cień i przeciwdziała zjawisku miejskiej wyspy ciepła - apelują.
*Czytaj też: *Ogród botaniczny ponownie zaprasza
Zobacz wideo: Kości najstarszych Europejczyków. Zadziwiające odkrycie w bułgarskiej jaskini