Superniania pokazała paragon. Ile kosztuje śniadanie w Warszawie?
Dorota Zawadzka, znana również jako Superniania, opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie paragonu, który miała dostać od znajomego. Jej zdaniem to dowód na drożyznę "Przegięcie! Kiedyś to obiad dla dwóch osób chyba?" - napisała.
"Znajomy podesłał. Warszawskie śniadanie dla jednej osoby. Druga ciastko i kawa. Przegięcie! Kiedyś to obiad dla dwóch osób chyba?" - napisała na Twitterze Dorota Zawadzka, a do wpisu załączyła zdjęcie paragonu, jaki ów znajomy miał otrzymać w jednej z warszawskich restauracji.
Prawie 100 złotych za śniadanie
Co zatem zamówił autor zdjęcia paragonu? Gastronomiczną listę otwiera kawa americano za 9 złotych, następnie jajecznica za 15 złotych i dodatki do tejże: szynka - 5 złotych i cebulka - 3 złote, a dodatkowe jajko to koszt 3,5 złotego.
Dalej mamy kolejną kawę, tym razem flat white w cenie 12 złotych i croissant za 7,5 złotego. Kolejne pozycje to herbata - 10 złotych, wyciskany sok pomarańczowy - 15 złotych, cytryna za 50 groszy i porcja miodu za 2 złote. Do śniadania doliczony został również koszt serwisu - 8 złotych i 25 groszy.
Po dodaniu wszystkich pozycji oczom znajomego Doroty Zawadzkiej ukazała się kwota do zapłaty: 90 złotych i 75 groszy.
Internauci podzieleni
Część osób, które zareagowały na wpis Superniani, zgadzają się z nią, że paragon znajomego jest dowodem na drożyznę. Inni wskazują jednak, że w kwocie nie ma nic dziwnego, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę obfitość śniadania. Niektórzy wskazali również, że wybór padł na dość drogie miejsce.
"Pani Doroto, proszę przekazać znajomemu, że niezdrowo się tak obżerać. Kto to widział samemu tyle zjeść" - napisała jedna z internautek.
Zobacz też: Inflacja pogrzebie PiS? Prof. Sowiński: uderzy przede wszystkim w najbiedniejszych