Stolica pełna poezji. 27 tys. wierszy pojawi się w przestrzeni miejskiej!
"Mieszkając w stolicy nie da się przez cały kwiecień nie przeczytać choć jednego wiersza"
24.03.2017 12:14
27 tysięcy wierszy pojawi się w sobotę, 1 kwietnia w przestrzeni miejskiej: kawiarniach, klubach i niezależnych księgarniach. Tego rodzaju promocji poezji jeszcze nie było. To pierwsza odsłona akcji „Wiersze w mieście”, która zrodziła się ze znanej kampanii „Wiersze w metrze” .
„Wiersze w mieście” nie pozostawią warszawiakom wyboru – mieszkając w stolicy nie da się przez cały kwiecień nie przeczytać choć jednego wiersza. - Wszystko dlatego, że będzie można obcować z nimi na co dzień – w drodze do pracy, czy w oczekiwaniu na przyjazd autobusu. Wiersze opanują całe miasto, pojawiając się na 27 tysiącach różnorodnych nośników – na plakatach, przystankach komunikacji miejskiej, w centrum Warszawy, na ogrodzeniu Łazienek Królewskich. Ponad sto kawiarni wyda kilkanaście tysięcy kubków z kawą „ubranych” w poezję. Wiersze zawisną też w klubach, a kameralne księgarnie i miejskie biblioteki ukryją zakładki z poezją w wybranych książkach - informuje ratusz.
Wiersze zostały napisane przez szesnastu europejskich poetów, a niektóre z nich zostały stworzone specjalnie na tę okazję. Motywem przewodnim akcji „Wiersze w mieście” jest Europa wraz z całym swoim bogactwem kulturowym, ale też współczesnymi problemami. Europa jako wspólnota uniwersalnych wartości, kolebka kultury i przestrzeń umożliwiająca wymianę myśli. Wiersze reprezentują różnorodność tradycji, kultury oraz poglądów, są także świadectwem zmian, jakie dzieją się na naszych oczach.
- Podróż do pracy, do szkoły stanie się okazją do przeczytania wierszy, które w większości po raz pierwszy zostały przetłumaczone na język polski. Wspaniale móc tworzyć projekt, który ukazuje bogactwo i różnorodność kulturową Europy. Szukajcie wierszy na przystankach, w kawiarniach i bibliotekach – zachęca Tomasz Thun-Janowski, dyrektor Biura Kultury Urzędu m.st. Warszawy.
Przeczytajcie też: Kłótnia o drzewa. Wiceprezydent się chwali, aktywiści oskarżają