RegionalneWarszawaStadion Narodowy znów w ogniu krytyki

Stadion Narodowy znów w ogniu krytyki

Tym razem poszło o wycieczki, na które nie zorganizowano rezerwacji

Stadion Narodowy znów w ogniu krytyki

Informacja o czterech dniach darmowego zwiedzania Stadionu Narodowego spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. We wszystkim jest jednak jeden szkopuł. Na wycieczki w dniach 27-30.12.12 nie przyjmowane są rezerwacje. Liczba biletów jest ograniczona, o wejściu decyduje kolejność przybycia do Recepcji Wycieczek - czytamy na stronie Stadionu Narodowego.

Dzisiaj w stadionowej recepcji można spotkać było ponad 100 zdenerwowanych osób, które nie miały dzisiaj szansy dostać się na zwiedzanie stadionu. Niektórzy przyjechali z dziećmi, inni pokonali setki kilometrów, by móc zobaczyć obiekt. Przyjechałam aż z Poznania, to jest 300 kilometrów. I nie mogę wejść na stadion! - mówiła radiu RMF FM jedna z czekających.

Okazało się również, że zamiast planowanych 50 osób w grupie wycieczkowej, może wejść jedynie 40. To głupota, że nie wprowadzono rezerwacji internetowej - mówi inna kobieta - można było w ten sposób uniknąć tej stresującej sytuacji tutaj. Nie wiem, o której godzinie mam przyjść tutaj jutro? - pyta retorycznie czekający w kolejce mężczyzna - mam tu wyczekiwać od szóstej rano w kolejce? Przepraszam, ale to chyba już nie te czasy.

Zdenerwowany tłum wymógł jednak decyzję, by można było wejść na stadion.* Przygotowaliśmy punkt widokowy, czynny w dniach 28-30 grudnia 2012, w godzinach 10-18, na który nie obowiązują żadne wejściówki*- czytamy dziś na stronie Stadionu Narodowego. O zwiedzaniu z przewodnikiem nie ma jednak mowy. Grupy bez specjalnych wejściówek nie zobaczą więc szatni piłkarzy, loży biznesowych, kaplicy. Nie wejdą też na płytę.

Czy nie dało się jednak zorganizować wszystkiego lepiej, żeby Stadion Narodowy przestał się nam źle kojarzyć?

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)