"Spalili" auto w geście protestu i... narobili dymu. Internauci: Idiotyzm!

Jak zapowiadali, tak zrobili. Członkowie stowarzyszenia Projekt Ursynów "spalili" auto przy skrzyżowaniu ulic Wąwozowej i Rosoła na Kabatach. Kontrowersyjny happening miał być protestem przeciwko zablokowaniu remontu tego odcinka i stwarzającej zagrożenie organizacji ruchu.

Spalony wrak wzbudził spore zainteresowanie okolicznych mieszkańców
Źródło zdjęć: © wawalove | Mateusz Patyk
Mateusz Patyk

W czwartek o godzinie 9.30 przy skrzyżowaniu Wąwozowej i Rosoła zebrało się kilkanaście osób. Wśród nich byli organizatorzy nietypowej konferencji prasowej, dziennikarze i... policja. W tym miejscu miało bowiem nastąpić widowiskowe spalenie auta, jako gest sprzeciwu wobec "narażenia zdrowia i życia mieszkańców" przez obecną organizację ruchu, która według Projektu Ursynów jest tu "szalenie niebezpieczna".

- Protestujemy przeciwko opieszałości urzędników, przeciwko wojnie na górze, przeciwko temu, że mieszkańcy są zakładnikami konfliktu PiS i PO, w wyniku czego została w połowie wstrzymana przebudowa skrzyżowania. Chodzi o to, że zamiast dobrej woli obu stron, mamy przerzucanie się odpowiedzialnością i dokumentami. Gdyby ta wola była, spokojnie można by tę inwestycję doprowadzić do końca - mówi radny Kamil Orzeł, prezes stowarzyszenia PU.

Gdy przyszedł kulminacyjny moment konferencji, oczekujący widowiskowego słupu ognia mogli poczuć się zawiedzeni. Stojący obok mercedes został przywieziony ze złomowiska na lawecie i już na pierwszy rzut oka widać było, że uległ spaleniu, ale dawno temu. Wywołanie pożaru takiego auta w miejscu publicznym jest oczywiście nielegalne, więc zamiast spektakularnego happeningu widzowie musieli się zadowolić sztucznie wywołanym dymem.

- To specjalna świeca, inaczej generator dymu. Ona się tylko rozgrzewa, ma krótki lont. Naszym zdaniem wszystko odbyło się zgodnie z literą prawa, nie został użyty otwarty ogień. Było trochę dymu, ale chodziło jedynie o efekt. Reszta jest w rękach policji, bo to od nich zależy, jak to zinterpretują - przekonywał jeden z działaczy stowarzyszenia.

Dużo dymu o nic?

O akcji Projektu Ursynów zrobiło się głośno dzień wcześniej. Lawinę komentarzy w sieci wywołał post Macieja Mazura, znanego dziennikarza i miłośnika dzielnicy, który nie mógł uwierzyć w zamiary członków stowarzyszenia i radnego Orła. "Gdyby ktoś wymyślił coś dziwniejszego, to dajcie znać" - napisał w grupie Obywatele Ursynowa na Facebooku.

Internauci nie kryli oburzenia. "Nie podoba mi się forma protestu. Szkodliwa dla środowiska i po prostu bez sensu", "To są jednak kosmici",
"Proponuję palenie stosu obietnic wyborczych", "Idiotyzm!" - to tylko garstka z ponad setki nieprzychylnych komentarzy. Głos w tej sprawie zabrał nawet Piotr Guział, były burmistrz Ursynowa, a obecnie kandydat na stanowisko prezydenta Warszawy: "Powinni spalić się ze wstydu" - uznał.

Czy happening z wrakiem nadpalonego wcześniej samochodu przyniósł skutek? - Będziemy mogli to ocenić po jakimś czasie. Zwłaszcza po tym, czy nasze prośby do włodarzy, do prezydenta o dogadanie się i dokończenie inwestycji zostaną wysłuchane. Być może ta forma jest lekko kontrowersyjna, ale wydaje nam się właściwa. Chcieliśmy zwrócić uwagę na ten problem, przez który cierpią głównie mieszkańcy - przekonywał Łukasz Błaszczyk ze stowarzyszanie Projekt Ursynów.

"Robimy swoje"

Działacze stowarzyszenie przyznają też, że są przyzwyczajeni do hejtowania przez internautów. Po zapowiedzi dzisiejszej akcji wręcz się tego spodziewali. - Rzeczywiście, spalenie "fizyczne" samochodu byłoby z jednej strony niebezpieczne, a z drugiej mocno dyskusyjne. Podejrzewam, że część z tych osób wzięła na serio nasze zapewnienia, więc stąd ten hejt, ale nie przejmujemy się tym. Robimy swoje - mówi Błaszczyk.

Obraz
© wawalove | Mateusz Patyk

Obecna na miejscu policja tylko przyglądała się całemu zajściu. Spisano dane osobowe uczestników i sporządzono notatkę. Pozwolono nawet na "dubel" widowiska, aby fotoreporterzy mogli uchwycić najlepsze ujęcie. - Decyzję, czy wszystko odbyło się bez żadnych wątpliwości oraz czy nie wystąpiło zagrożenie w ruchu drogowym podejmie nasz przełożony. W końcu jakiś dym na jezdni był... - stwierdził jeden z funkcjonariuszy.

Kość niezgody i petycja

A wszystko to z powodu uchylenia przez wojewodę mazowieckiego pozwolenia na przebudowę ulic Relaksowej i Rosoła w połowie maja. Ten odcinek miał zostać częścią nowego łącznika Kabat z Powsinem. Poszło o błahostkę - wojewoda dopatrzył się formalnych nieprawidłowości dotyczących określenia inwestora w dokumentach. Zamiast miasta, powinien nim być prezydent. Od tamtego momentu inwestycja jest wstrzymana.

W czwartek uruchomiono petycję na stronie www.kabaty.internetowe.pl, gdzie mieszkańcy dzielnicy mogą złożyć podpis, jeżeli tylko zgadzają się z postulatami Projektu Ursynów. - Chcemy, aby każdy, kto popiera nasze intencje, mógł wyrazić swój sprzeciw w celu stworzenia presji na urzędnikach. Chodzi o maksymalne przyspieszenie tej niedokończonej inwestycji - podkreśla Kamil Orzeł.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/7] Źródło zdjęć: wawalove |

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

Zobacz wideo: Marek Jakubiak kandydatem Kukiz’15 na prezydenta Warszawy? Jest deklaracja

Wybrane dla Ciebie
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Wyciek danych z SuperGrosz. "Sytuacja jest bardzo poważna"
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Wietnam zmaga się z rekordową powodzią. 35 osób nie żyje
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Zaginął 14-letni Andrzej. Policja prosi o pomoc
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia