RegionalneWarszawaSmród z restauracji. Można z nim wygrać?

Smród z restauracji. Można z nim wygrać?

Mieszkańcy z Grzybowskiej naprawdę się wkurzyli...

Smród z restauracji. Można z nim wygrać?

13.04.2012 10:24

W luksusowym apartamentowcu, przy Grzybowskiej 4 mieści się żydowska restauracja "Rambam". Nie ma ona właściwej wentylacji, więc smród z kuchni rozprowadza się po szybach windowych, klatkach i trafia do mieszkań. Mieszkańcy od początku istnienia restuaracji muszą wdychać nieprzyjemny zapach. Teraz powiedzieli "dość". I zorganizowali protest.

Właściciel lokalu jest przekonany, że mieszkańcy się na niego uwzięli i oskarżył ich o... antysemityzm. Dlaczego? Ponieważ do lokalu przychodzą ortodoksyjni Żydzi. Według protestujących, oskarżenia to stek bzdur. Tym bardziej, że wśród protestujących też są Żydzi.

Póki co, jak śmierdziało, tak śmierdzi. Protestujący wezwali do restauracji urzędników z Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego, a ci nie dostali się do lokalu, ponieważ ten był zamknięty... z powodu żydowskiego święta Paschy. Odeszli więc z kwitkiem. Inna rzecz, że gdy ma przyjść jakaś inspekcja, wówczas właściciel restauracji nie uruchamia kuchni i smrodu nie czuć.

I tak trwa zabawa w kotka i myszkę. Mieszkańcy nie odpuszczają, właściciel robi uniki. Czy z tej sytuacji da się wybrnąć? Jak uważacie?

Zobacz także
Komentarze (0)