Seria ataków nad Wisłą. "Siniaki, ukruszone zęby i szpital"
W pobliżu jednego z klubów na warszawskich bulwarach w nocy z piątku na sobotę napadnięto kilkanaście osób. Jak informują świadkowie, napastnicy przez kilka godzin zaczepiali osoby, które się tam bawiły. Policja potwierdza, że tego dnia kilka razy interweniowała nad Wisłą.
01.05.2018 | aktual.: 01.05.2018 13:30
Sprawę nagłośnił mieszkaniec Warszawy, Kacper Krakowiak. Na jednej z facebookowych grup zauważył, że internauci dzielą się filmami i zdjęciami, na których widać napastników atakujących inne osoby. - Zebraliśmy informacje od 15-20 osób, z tej grupy prawie wszystkie zostały pobite. Wiem o siniakach, ukruszonych zębach i o chłopaku, który dziś będzie miał operację w szpitalu - powiedział polsatnews.pl.
Krakowiak przyznaje, że jedna z kobiet została pobita do nieprzytomności, zaatakowany został również młody mężczyzna, po którego przyjechała karetka pogotowia. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że osób poszkodowanych jest znacznie więcej. Jedną z nich miał być również czarnoskóry mężczyzna, którego napastnicy mieli wrzucić do Wisły. Żadna z tych osób nie zgłosiła się na policję.
Stołeczna policja nie potwierdza informacji o pobitej kobiecie i wrzuceniu czarnoskórego mężczyzny do Wisły. Jednak asp. szt. Mariusz Mrozek przyznaje, że funkcjonariusze interweniowali tej nocy kilka razy i że do zaatakowanych mężczyzn wezwano pogotowie. - Wszyscy, którzy opisywali te zdarzenia byli pod mniejszym lub większym wpływem alkoholu, a tych kilkanaście osób, które miały atakować ludzi, oddaliło się później w stronę centrum. Patrol policji nikogo nie namierzył - powiedział polsatnews.pl Mrozek.
Sprawę nagłośnił również miejski aktywista Jan Śpiewak. Na swoim profilu na Facebooku udostępnił relację przesłaną przez świadków zdarzenia.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl