Są pierwsze zarzuty w sprawie fałszowania Warszawskich Kart Miejskich
Prokuratura Okręgowa postawiła zarzuty trzem osobom fałszującym karty miejskie w Warszawie - poinformował Telewizyjny Kurier Warszawski
Od kilku miesięcy jest głośno na temat fałszowania kart miejskich WKM, upoważniajacych do podróżowania komunikacją miejską. Zarząd Transportu Miejskiego nie jest w stanie określić skali tego procederu, ale przekazał prokuraturze listę około 900 osób korzystających z nielegalnych kart.
Śledztwo w tej sprawie trwa od kwietnia. Na razie zarzuty usłyszały trzy osoby oskarżone o fałszowanie doładowań. Wobec tych osób zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Dokonano też zabezpieczenia majątkowego mienia podejrzanych na poczet przyszłych kar.
Teraz spokojnie spać nie powinni także ci, którzy z nielegalnych doładowań korzystali bądź nadal korzystają. W siedzibie ZTMu można ponoć sprawdzić, kto doładował kartę miejską niezgodnie z prawem. Dzięki temu do prokuratury trafiła lista ponad 900 osób. Teraz są one przesłuchiwane w charakterze świadków.
Zdania warszawiaków na temat całej sprawy są podzielone. Jedni uważają, że to nieuczciwy proceder i powinien zostać ukarany. Inni przekonują, że naprawdę nie każdego stać na płacenie coraz wyższych kwot za poruszanie się komunikacją miejską. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Osobom, które zajmują się ładowaniem fałszywych impulsów, grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Ci, którzy z takich sfałszowanych doładowań korzystają, także mogą odpowiadać za paserstwo.
Zarząd Transportu Miejskiego na tym procederze stracił już ok. pół miliona złotych.