Rok szkolny powinien trwać krócej? "Na lekcjach i tak nic nie robimy"
"W naszej szkole sporo osób nie przychodzi na zajęcia. Część wyjeżdża na wakacje, inni zostają w domach"
24.06.2015 08:48
Zgodnie z kalendarzem Ministerstwa Edukacji Narodowej, oficjalne zakończenie roku szkolnego przypada 26 czerwca. W praktyce nauka w polskich placówkach edukacyjnych kończy się jednak tydzień wcześniej. - Gdy jest po radzie pedagogicznej w naszej szkole nie ma dzienników. Pani zapisuje obecność na kartce, ale nie może wobec wagarowiczów wyciągnąć żadnych konsekwencji dlatego, że oceny są już zatwierdzone - mówi Dagmara, licealistka.
Zdaniem dziewczyny w ostatnim tygodniu roku szkolnego nie warto chodzić do szkoły. - Na większości lekcji i tak nic nie robimy. Niektórzy nauczyciele starają się prowadzić zajęcia i realizować program, jednak trudno jest skoncentrować się na tym co mówią. Myślami każdy jest już na wakacjach, a za aktywność i tak nie ma ocen - tłumaczy Dagmara. Dlatego ona w ostatnim tygodniu czerwca do szkoły nie chodzi. Woli dłużej pospać, obejrzeć telewizję lub posiedzieć przed komputerem. Podobnie jak licealistka, myśli wielu polskich uczniów, o czym najlepiej świadczy frekwencja na zajęciach. - W naszej szkole sporo osób nie przychodzi na zajęcia. Z tego co wiem część wyjeżdża na wakacje, a inni zostają w domach - tłumaczy Bartek, 14-latek z Bielan.
O tym, że uczniowie nic nie robią w szkole po wystawieniu ocen mówią również rodzice. To dlatego część z nich pozwala swoim dzieciom zostać w domu. - Jak ma siedzieć w dusznej klasie i grać w kółko i krzyżyk, to już wolę żeby zrobił coś konstruktywnego w domu - mówi Bożena, matka gimnazjalisty. Kobieta nie ma nic przeciwko temu, aby rok szkolny trwał krócej. Inaczej w tej sprawie wypowiadają się rodzice młodszych dzieci. Lidka cieszy się, że rok szkolny trwa do końca czerwca. - Nie chcę zostawiać córki samej w domu. Na opiekunkę mnie nie stać, a babcia mieszka daleko. Nawet jeśli w szkole nie ma już normalny zajęć, to mam pewność, że moja córka przebywa pod opieką osób dorosłych - tłumaczy matka 9-letniej Zuzi.
Zdaniem nauczycieli, z którymi rozmawialiśmy, problem niskiej frekwencji nie dotyczy podstawówek. - Nie można powiedzieć, że uczniowie masowo omijają szkołę. U nas w klasach nieobecne są maksymalnie dwie-trzy osoby. Spowodowane jest to głównie tym, że dziecko jest przeziębione z racji pogody lub wyjechało już na wakacje, co zdarza się rzadko - tłumaczy Małgorzata Miller, zastępca dyrektora ze Szkoły Podstawowej numer 209 w Warszawie. I potwierdza to, o czym mówią rodzice. - Dziecko w tym wieku nie zostanie same w domu, dlatego idzie do szkoły - mówi Miller.
Inaczej sytuacja wygląda w gimnazjach i liceach. - W ostatnim tygodniu szkoły frekwencja jest słabsza. Nie mamy jednak na to żadnego wpływu. Wina najczęściej leży po stronie rodziców, którzy dają dzieciom przyzwolenie pisząc usprawiedliwienia na te ostatnie dni - tłumaczy Wirtualnej Polsce Jacek Wiśniewski, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Ciechanowie. I dodaje, że osoby, które wagarowały w ostatnich dniach szkoły mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności. - Po wakacjach w nowym roku szkolnym uczniom tym może zostać obniżona ocena z zachowania. To nie dotyczy oczywiście osób, które kończą edukację w gimnazjum, ponieważ z nimi nie mamy możliwości rozliczyć się na jesieni - wyjaśnia.
W tym gimnazjum w ostatnim tygodniu roku szkolnego zajęcia organizowane są w luźniejszej, niedydaktycznej formie. - Na cały tydzień rozpisane są zawody sportowe. To jest nasz magnes, którym chcemy przekonać uczniów do tego, aby nie siedzieli w domu tylko przyszli do szkoły - mówi Wiśniewski. I zaznacz, że ze skutecznością tej metody bywa różnie. Część szkół o tej porze roku zagospodarowuje czas uczniów organizując kilkudniowe wycieczki lub konkursy wiedzy. Na wyjazd nie każdego jednak stać, a konkursy zachęcają do przyjścia głównie prymusów, którzy i tak do szkoły uczęszczają. Skoro w ostatnim tygodniu czerwca uczniowie omijają szkołę to może warto skrócić rok szkolny? Przypomnijmy, że jeszcze kilka lat temu edukacja kończyła się w pierwszy piątek po 18 czerwca. Aktualnie jest to w ostatni piątek miesiąca.
Rok szkolny powinien trwać krócej?
- Jestem za tym, aby rok szkolny trwał krócej. Przecież jeszcze kilka lat temu o tej porze roku było już wolne - mówi Dagmara. Pomysł wydłużenia wakacji popiera też Bartek. O sprawę zapytaliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej. - Zgodnie z prawem oświatowym w szkołach zajęcia dydaktyczno-wychowawcze trwają od pierwszego powszedniego dnia września do ostatniego piątku czerwca. Nie planujemy zmian w tym zakresie - tłumaczy Justyna Sadlak z biura prasowego MEN.
Resort przypomina jednocześnie, że organizacja pracy szkoły zależy od jej dyrektora. - To on jest zobowiązany, tak ustalić harmonogram na cały rok szkolny, by nauczyciele mogli zrealizować program nauczania zgodnie z ramowym planem nauczania i planem lekcji oraz kalendarzem szkolnym - mówi Sadlak. I dodaje, że dyrektor organizując pracę na cały rok szkolny powinien uwzględnić też zajęcia w ostatnim tygodniu przed wakacjami, gdy np. oceny klasyfikacyjne są już wystawione.
Przeczytajcie też: Szkoła, w której biją