Roczna dziewczynka choruje na nieuleczalną chorobę. Jej rodzice zorganizowali nietypową aukcję
"Mamy cel, do którego będziemy dążyć. Chcemy, by Nelka żyła z nami jak najdłużej, żeby jej życie przypominało życie każdego z nas".
Mała Kornelia od urodzenia walczy z mukowiscydozą. Jej rodzice organizują aukcje, aby zebrać jak najwięcej środków na jej leczenie. Tym razem na licytację wystawili piłkę podpisaną przez piłkarzy*Legii Warszawa.*
- Nasza córka jest chora, ma genetyczną, nieuleczalną, śmiertelną chorobę, mukowiscydozę. Pomóżcie naszej trójce cieszyć się każdym dniem - pisze tata dziewczynki na facebookowym profilu Złapać Oddech - Kornelia i Mukowiscydoza.
Rodzice Korneli opisują, jak potoczyło się ich życie, gdy dowiedzieli się o chorobie córki.
u201eJesteśmy parą od 2008 roku. Od dłuższego czasu myśleliśmy o dziecku. Poszczęściło nam się! Ciąża super, poród bez przeszkód i 12.06.2016 na świecie jest nasz Skarb - całe 3kg i 52 centymetry szczęścia. Otrzymała 10 pkt. Ze szpitala wyszliśmy szybko, bo Nelka nie miała żółtaczki, ładnie jadła. Nie było powodu żeby nas tam trzymać. Z dnia na dzień zakochiwaliśmy się w naszym Maleństwie coraz mocniej. Byliśmy szczęśliwi jak większość młodych rodziców. Snuliśmy powoli plany wakacyjne, myśleliśmy jak będzie wyglądało nasze życie. Niczego nieświadomi czerpaliśmy radość z nowego uczucia - miłości rodzica do dzieckau201d - piszą.
Niecały miesiąc po porodzie do rodziców zadzwoniła pani z Instytutu Matki i Dziecka. u201eSerce mi zamarło. Zostaliśmy wezwani do szpitala. U Kornelii stwierdzono mukowiscydozę. Pewnie jak większość z Was, miałam tylko mgliste pojęcie o chorobie u2013 poważny problem z płucami. Cały świat stanął. Niestety nie ma odwrotu. Należało stawić czoła wyzwaniu. Zapakowaliśmy się i 11.07 byliśmy już w szpitalu. Tam nauczono nas jak postępować z Nelką. Jakie leki i w jaki sposób jej podawać. Jak i kiedy inhalować, jak oklepywać. W ciągu 5 dni nazbieraliśmy tyle informacji, że aż ciężko w to uwierzyć. Po powrocie do domu było ciężko. Trzeba było przeorganizować życie.
Rodzice Kornelii nadal uczą się, jak postępować z chorobą. u201ePrzystosowujemy mieszkanie, czytamy, staramy się robić coś, by zbierać fundusze na leczenie. Codziennie rehabilitujemy córkę i podajemy jej tonę leków, bez których nie mogłaby funkcjonować. Nie jest nam łatwo, a życie rzuca kolejne kłody pod nogi. Na szczęście mamy siebie. Nasza miłość daje nam siłę. Jesteśmy tu teraz nie tylko dla siebie. Mamy córkę, która potrzebuje pomocy. Mamy cel, do którego będziemy dążyć. Chcemy, by Nelka żyła z nami jak najdłużej, żeby jej życie przypominało życie każdego z nasu201d u2013 piszą.
Dlatego ruszają z kolejną licytacją. Tym razem pod młotek pójdzie piłka z podpisami piłkarzy.