RegionalneWarszawaReduta Ordona w rejestrze zabytków! "Z uwagi na zachowane wartości"

Reduta Ordona w rejestrze zabytków! "Z uwagi na zachowane wartości"

Sugestywność wizji narodowego wieszcza i potencjał znaczeniowy.

Reduta Ordona w rejestrze zabytków! "Z uwagi na zachowane wartości"

Dzieło fortyfikacyjne nr 54 (reduta) – pozostałość po umocnieniach obronnych Warszawy, miejsce walk stoczonych 6 września 1831 roku w czasie Powstania Listopadowego (29 listopada 1830 - październik 1831) została wpisana do rejestru zabytków z uwagi na zachowane wartości historyczne i naukowe - poinformowała Agnieszka Żukowska, rzeczniczka prasowa Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków . Oznacza to, że słynna Reduta Ordona jest teraz pod prawną opieką konserwatora.

Przedmiotowe dzieło fortyfikacyjne samodzielnej obrony biernej, o sześciobocznym narysie, położone jest w obszarze dzielnicy Ochota, w sąsiedztwie Ronda Zesłańców Syberyjskich, z czego blisko 1/3 powierzchni szańca usytuowana jest obecnie w pasie Alej Jerozolimskich, zaś przeciwległy kraniec umocnienia ogranicza ulica Na Bateryjce.

Budowa fortyfikacji wokół lewobrzeżnej części stolicy rozpoczęła się niemal nazajutrz po nocy listopadowej 1830 roku i prowadzona była z różnym natężeniem i skutecznością do początku września następnego roku, czyli szturmu Warszawy przez wojska rosyjskie. Wchodząc w skład kompleksu fortyfikacji wolskich reduta nr 54 osłaniała, wraz z położonym na północny-wschód od niej dziełem nr 55, główną placówkę − redutę wolską z kościołem św. Wawrzyńca, dowodzoną przez gen. Józefa Sowińskiego (wpisana do rejestru zabytków nieruchomych decyzją z dnia 20 sierpnia 2003 roku) - Wojewódzki mazowiecki Konserwator Zabytków.

Położenie reduty podyktowane zostało uksztaltowaniem terenu. Naturalne wyniesienie (obecnie ok. 7 m) - ograniczone od południa polną drogą, z czasem przekształconą w ulicę Na Bateryjce - otoczono palisadowanymi rowami i potrójnym rzędem wilczych dołów. Całość zajmowała powierzchnię ok. 2.3 ha, a umocnione wielobocznym wałem i fosą wzgórze miało pomieścić 600 żołnierzy i 7 armat.

Ukształtowanie obszaru słabo czytelne

Symbolem rozpaczliwej obrony umocnienia została eksplozja nieosłoniętego ziemią magazynu prochowego, a jej bohaterem podporucznik Juliusz Ordon (dowódca artylerii), któremu przypisano jego wysadzenie. Początkowy brak wiedzy o dalszych losach Ordona, rannego i ukrywającego się przed zaborcą, wpłynął na powstanie legendy o jego bohaterskiej śmierci, popartej i spopularyzowanej wierszem Adama Mickiewicza.

- Ukształtowanie obszaru świadczące o jego roli jako reduty jest obecnie słabo czytelne - informuje Agnieszka Żukowska. - Reduta – jak podnoszą biegli – nie zachowała się w krajobrazie, jest ona – jak opisano - w znacznym stopniu zniszczona, a jej podstawowym przymiotem staje się fakt braku trwałych form zagospodarowania (zabudowy) oraz zachowanie w gruncie, dotychczas niewyeksplorowane, pozostałości stoczonego boju. A zatem kultywowanie tego niewątpliwie cennego dziedzictwa będzie wiązało się z uczytelnieniem, czy wręcz znaczną aranżacją przypisywanych mu wartości. Działanie to, jak można zakładać, wiązałoby się z istnieniem formuły współdziałania pomiędzy m. st. Warszawa, a podmiotami prywatnymi lub w - krańcowym przypadku - z częściowym odszkodowaniem na rzecz obecnych współwłaścicieli - dodaje rzeczniczka konserwsatora.

Dowódca artlerii przeżył

Słynny wiersz Adama Mickiewicza o obronie Reduty powstał na emigracji w 1832 roku, na podstawie relacji uczestnika tych wydarzeń, przyjaciela poety - Stefana Garczyńskiego. W scenie finałowej Ordon, nie chcąc oddać wrogowi amunicji (zgodnie z zaleceniem generała Józefa Bema, wizytującego redutę w przeddzień walk), wysadza się wraz z całym jej składem w powietrze.

Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?” — „Jenerale,
Czy go znam? — Tam stał zawsze, to działo kierował.
Nie widzę — znajdę — dojrzę — śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu, ileż razy
Widziałem rękę jego, dającą rozkazy…

Widzę go znowu — widzę rękę — błyskawicę,
Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę,
Biorą go — zginął. — O, nie — skoczył w dół, do lochów!” —
„Dobrze — rzecze Jenerał, — nie odda im prochów”.
Tu blask, — dym, — chwila cicho — i huk jak stu gromów!

Jest to wersja literacka, gdyż w rzeczywistości dowódca artylerii przeżył. Tym niemniej opinia o celowym wysadzeniu reduty nr 54 przez Ordona, jak i jego bohaterskiej śmierci była długo kwestią bezsporną. - Niezależnie od odmiennej prawdy historycznej recytacja mickiewiczowskiej „Reduty Ordona” stała się ważnym elementem patriotycznej edukacji kolejnych pokoleń Polaków - pisze Żukowska i dodaje, że to właśnie "sugestywność wizji narodowego wieszcza i potencjał znaczeniowy dzieła nr 54 jako autentycznego miejsca zdarzeń Powstania Listopadowego (w tym miejsca „pochówku” jego uczestników – Polaków i Rosjan) - potwierdzonego zarówno źródłowo, jak i w toku współczesnych badań – współdecyduje o potrzebie wzmożenia ochrony konserwatorskiej w formule wpisu zabytku do rejestru zabytków nieruchomych".

Obraz
Obraz
zabytkizabytekMickiewicz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)