Ranny dzięcioł trafił do Ptasiego Azylu. "Był zakrwawiony, nie miał piór w ogonie"
Interweniował Eko Patrol.
Spacerowicze znaleźli na Bielanach rannego dzięcioła. Ptak był zakrwawiony i nie miał piór w ogonie. Strażnicy miejscy z Patrolu Eko przewieźli go do Ptasiego Azylu.
Osoby spacerujące w minioną środę ok. godz. 13.00 w okolicy ul. Brązowniczej na Bielanach zauważyły na trawniku rannego dzięcioła. Ptak nie mógł odlecieć. Na miejsce wezwano Eko Patrol.
- Odebraliśmy dzięcioła od zgłaszających. Ptak miał wyrwane pióra w ogonie i dlatego nie mógł odlecieć. Prawdopodobnie zaatakował go kot, ale dzięcioł mu się wyrwał – powiedział aplikant Jacek Kosela z Eko Patrolu. Ranny dzięcioł został odwieziony do Ptasiego Azylu w Ogrodzie Zoologicznym.
Coraz więcej interwencji
Eko Patrol jest identyfikowany przez mieszkańców, jako ten, który w pierwszej kolejności pomaga zwierzętom. Stąd też straż miejska z roku na rok przyjmuje coraz więcej zgłoszeń. Zakres podejmowanych interwencji jest coraz szerszy. - Podejmowane dziś interwencje nie dotyczą tylko bezdomności zwierząt, czy też przypadków porzucania psów i kotów. Oczywiście wciąż tego typu zdarzenia angażują nasze siły i środki, ale coraz częściej interweniujemy w związku z migracją na tereny zurbanizowane zwierząt dziko żyjących. Dziki, łosie, sarny – z tymi gatunkami mamy coraz częściej do czynienia. Obserwujemy również gwałtowny wzrost liczby interwencji dotyczących ptaków - mówią strażnicy z Eko Patrolu.
Z jednej strony rośnie empatia mieszkańców i chęć udzielenia pomocy zwierzętom, z drugiej strony mamy też do czynienia z pewnego rodzaju modą, chociażby w przypadku zwierząt egzotycznych. - Agamy, pytony, a nawet kraby powoli stają się codziennością w naszej pracy. Stąd też coraz częściej współpracujemy z wyspecjalizowanymi placówkami, jak m.in. Ptasi Azyl, czy Ośrodek CITES - dodają.