Radny: Pan pier*** jak nosorożec żyrafę!
Czyli wesoła debata radnych Sejmiku Mazowieckiego
18.12.2013 10:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje dziś (w specjalnym piśmie) Warszawskie Forum Lewicy, radny Sejmiku Mazowieckiego Mirosław Augustyniak na ostatniej sesji zwrócił się do radnego SLD w następujących słowach: „Pan piep jak nosorożec żyrafę. Pan mnie zmusił, żebym przed świętami Panu powiedział coś takiego, że Pan, wychodząc tu na mównicę piep jak nosorożec żyrafę”.
Wypowiedź ta zbulwersowała wielu, w tym Michała Więckiewicza (szefa WFL), który postanowił działać i w związku z tym wystosował owe pismo. Możemy w nim przeczytać m.in.:
Wnioskujemy o powołanie zespołu ekspertów, którego zadaniem m.in. byłoby edukowanie radnych Sejmiku w zakresie używania poprawnego języka w debacie publicznej, odstępstw od tworzenia podziałów i stosowania tzw. mowy nienawiści w debacie publicznej.
Więckiewicz dodał, że wypowiedzi Augustyniaka niczym się nie różnią od wypowiedzi Posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. Dlatego uważa, że* powołanie zespołu, o którym mowa powyżej, jest niezbędne* i konieczne dla prawidłowego języka debaty publicznej w obecnej chwili. "Plusy, jakie mogą wynikać z prac zespołu byłyby widoczne dla całego Sejmiku Województwa Mazowieckiego, a kultura debaty z pewnością uległaby znaczącej poprawie".
Przypomniał także radnemu, że reprezentuje nie tylko Sejmik, ale i PSL oraz Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, którego jest pracownikiem, więc tego typu wypowiedzi to "zniewaga dla funkcji jaką sprawuje i są niedopuszczalne nie tylko w debacie publicznej, ale i w życiu codziennym, o czym radny zdaje się zapominać".
Szef WFL zwrócił też radnemu osobną uwagę na kwestie biologiczne i zasugerował powrót do nauki.
"Obcowanie płciowe, w nawiązaniu do słów radnego, pomiędzy żyrafą a nosorożcem nie jest możliwez punktu widzenia technicznego i naturalnego, chyba, że radny wie o czymś, o czym nie wiedzą inni" - pisze Więckiewicz. "A, a co do twórczości Mleczki (znany rysownik stworzył rysunek z udziałem tych zwierząt) radny chyba nie rozumie przekazu twórczego płynącego od tego znakomitego satyryka, bo gdyby rozumiał, to nie „piepł by bez sensu”.**
I tak sobie panowie dyskutują na Sesjach, a my się zastanawiamy, który z radnych w tej debacie grał rolę żyrafy, a który nosorożca...
*Czytaj też: Tęcza czasowo zniknie z placu Zbawiciela *