Przeżyj koniec świata w Centrum Nauki Kopernik!
Na imprezę wstęp wolny!
21 grudnia, w godz. 15:00-18:00 Planetarium Niebo Kopernika zaprasza na niezwykłe wydarzenie: przeżyj z nami koniec świata! Organizatorzy obiecują: mimo, że nie będzie to pierwszy koniec świata, ale ten będzie wyjątkowy!
Apokalipsa, która nie nadeszła w 999 roku, dała nam zabawy sylwestrowe. Trzeba było przecież jakoś uczcić ocalenie! A że papieżem był wtedy Sylwester II – zabawy witające nowy rok zyskały jego imię. Cudownym zbiegiem okoliczności uniknęliśmy unicestwienia w roku 1412, które zapowiadał św. Wincenty.
Także w roku 2000 nic nam się nie stało. Czy i tym razem będziemy mieć tyle szczęścia?
21 grudnia to dzień, w którym kończy się 13. cykl kalendarza starożytnych Majów. Każdy z takich cykli miał mieć 144 tys. dni. Pierwszy zaczął się w chwili, gdy - według mitologii Majów - powstał świat, czyli 5129 lat temu. To mniej więcej w tym czasie w Grecji rozpoczęła się epoka brązu, a w Chinach wynaleziono koło garncarskie. Nie wiadomo, co wtedy robili Majowie, ale świat całkiem nieźle się już kręcił. Czy zatem powinniśmy wierzyć w ich wyliczenia związane z jego końcem?
Prawda jest taka, że w inskrypcjach u Majów nikt nie mówił o końcu świata. Jest tylko mowa o końcu cyklu. Koniec świata to nałożenie na tamtą mitologię naszych, chrześcijańskich wierzeń, w których apokalipsa odgrywa wielkie znaczenie. Taka interpretacja powstała dopiero podczas odcyfrowywania zapisków Majów. Po prostu koniec świata zawsze nas kręcił!
Chcecie przekonać się, co może się zdarzyć, gdy w Ziemię uderzy planetoida? Jakie skutki ma dla życia aktywność słoneczna? A może gdzieś w kosmosie na uciekinierów z naszej planety czeka jakaś druga Ziemia? Opowie o tym prof. Maciej Konacki z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika.
Będzie też okazja, aby nabyć "Niezbędnik na koniec świata”. Jego zawartość pozwoli umilić katastrofę, umożliwi przetrwanie kataklizmu, a nawet da szansę odtworzenia życia.
A jeśli 21 grudnia świat nie przestanie istnieć? Nic straconego! Szansę na kolejną apokalipsę będziemy mieli w roku 2060. Tak przynajmniej uważał sam Izaak Newton.