Przemówienie Trumpa. Tłum czeka, by wejść na plac Krasińskich

Niektórzy, by posłuchać Donalda Trumpa, przyjechali z innych miast, część musiała wyjechać w nocy.

Obraz
Karolina Kołodziejczyk

Tłum ludzi czeka, by wejść na plac Krasińskich, gdzie ma odbyć się przemówienie prezydenta Stanów Zjednoczonych Niektórzy, by posłuchać Donalda Trumpa, przyjechali z innych miast, część musiała wyjechać w nocy.

Na stołeczny pl. Krasińskich może przyjść każdy chętny. Bramki otwarto o godz. 10, zostaną zamknięte o godz. 12. Plac otoczony jest barierkami, są trzy wejścia: od ul. Miodowej między ul. Schillera i ul. Kapucyńską; od pl. Krasińskich na rogu ul. Świętojerskiej i ul. Bonifraterskiej; od ul. Długiej obok ul. Barokowej. Przed wejściem wszyscy są szczegółowo sprawdzani.

Na plac nie wolno wnosić m.in. parasolek, termosów i kubków termicznych, rozkładanych krzeseł, jedzenia, plecaków, selfie-sticków, tablic oraz bannerów.

Ponieważ nie można wejść z transparentem, niektórzy rozstawili banery na okolicznych ulicach, np. na ul. Długiej, przy jednym z wejść stoi grupa wielkim transparentem, na którym napisano m.in. "Make Poland great again"; niektórzy mają takie hasła na koszulkach. Jest też grupka ze zdjęciami Ryszarda Kuklińskiego. Wśród oczekujących jest też grupa amerykańskich żołnierzy.

Ludzie oczekujący na wejście na pl. Krasińskich mają flagi polskie i amerykańskie, niektórzy są nimi owinięci; robią zdjęcia telefonami. Z głośników gra amerykańska muzyka, m.in. piosenki Johna Mayera; na okolicznych ulicach ustawione są telebimy. Panuje atmosfera oczekiwania i podekscytowania.

Obraz

Niektórzy przyjechali z odległych miast; wśród oczekających jest np. mężczyzna ze Szczecina, który ze sobą ma dwa transparenty; na jednym napisane jest: "Polska i USA podzielają te same wartości: Bóg, honor, ojczyna", na drugim: "Kościuszko w Ameryce, Amerykanie w Polsce". Jak tłumaczył PAP, ma to być nawiązanie do wspólnej historii i współczesności.

Obraz

Niektórzy przyjechali, żeby wyrazić poparcie wobec amerykańskiego prezydenta, inni - jak sami przyznają - z ciekawości, by na własne oczy zobaczyć Donalda Trumpa. Są osoby, które bardziej ciekawe są pierwszej damy - czy na żywo jest równie ładna jak na zdjeciach.

W okolicach pl. Krasińskich jest dużo policji, stoją też wozy straży pożarnej. Jest też mnóstwo wozów transmisyjnych

Źródło: PAP

Oprac. Karolina Pietrzak

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Są ranni
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Są ranni
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Szef MSZ Ukrainy: Witkoff kontaktował się z Umierowem
Szef MSZ Ukrainy: Witkoff kontaktował się z Umierowem
Szef NATO o uzbrojeniu dla Ukrainy. "Dwie trzecie państw się dołoży"
Szef NATO o uzbrojeniu dla Ukrainy. "Dwie trzecie państw się dołoży"
Wyłączyli zasilanie i wywołali alarm na dworcu. Jest ruch prokuratury
Wyłączyli zasilanie i wywołali alarm na dworcu. Jest ruch prokuratury
Utrudnienia na krakowskim lotnisku. Wszystko przez mgłę
Utrudnienia na krakowskim lotnisku. Wszystko przez mgłę
Zaalarmował policję ws. bomby na torach. Zgłoszenie było fałszywe
Zaalarmował policję ws. bomby na torach. Zgłoszenie było fałszywe
Nowa Zelandia: 32-latek połknął naszyjnik. Był wart ok. 19 tys. USD
Nowa Zelandia: 32-latek połknął naszyjnik. Był wart ok. 19 tys. USD
Skazani bez rozprawy. Więzienie dla rodziców po śmierci niemowlaka
Skazani bez rozprawy. Więzienie dla rodziców po śmierci niemowlaka