Protest przeciwko totalitaryzmowi w Warszawie. "Chcesz panować nad ludźmi - wystrasz ich, wskaż wroga"
Protest rozpoczął się w niedzielę o godz. 17.00 przed MEN na al. Szucha 25.
"Grożący nam dziś totalitaryzm to mieszanka komunizmu i faszyzmu z nacjonalizmem w roli głównej" - przekonują organizatorzy protestu "Stop dla totalitaryzmu". Pikieta odbyła się dzisiaj przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie.
"Od blisko dwóch lat kawałek po kawałku PiS wyrywa nam wolność" – informują organizatorzy protestu na Facebooku. "Dowodem pchania naszego społeczeństwa w objęcia minionej epoki komunizmu jest wskazywanie choćby na korzyści wynikające ze zmian w szkolnictwie właśnie na jego wzór. Prawo zaś poprawia się rękami komunistycznych prokuratorów, chwaląc ich zasługi i wskazując na ich ‘doświadczenie" - dodają.
Zdaniem pomysłodawców "nowoczesność czy innowacyjność ukazywana jest jako zło tylko dlatego, że daje nam narzędzia do rozwoju, a takich ludzi komuna nigdy nie lubiła, bo inteligent to zło".
W opisie wydarzenia czytamy również, na czym polega w wzbudzanie strachu wśród obywateli. "Chcesz panować nad ludźmi - wystrasz ich, wskaż wroga i związane z nim zagrożenie, a potem tylko pielęgnuj ich fobie - poddani będą chodzić jak na sznurku. (…) Stalin i Hitler, dodając do tego obsesję spisku czającego się wszędzie tak za granicą, a jeszcze lepiej w kraju, napędzali strach. Typowa cecha faszyzmu - to ukazanie słabego i jednocześnie silnego wroga” – czytamy na facebookowym wydarzeniu".
Organizatorami pikiety są m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet, STOP dla totalitaryzmu, Polska Racjonalna. Start w niedzielę o godz. 17.00 przed MEN na al. Szucha 25.