Prezydent Warszawy chciała wejść bez biletu!
Do nietypowego incydentu doszło przed kasą biletową Ogrodu w Wilanowie
31.05.2013 10:50
"Fakt" opisuje incydent, do jakiego doszło niedawno pod kasą biletową Ogrodu w Wilanowie. Świadek sytuacji opisuje nietypowe zachowanie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz–Waltz.
– Nadeszła w towarzystwie trzech, może czterech osób. Chciała wejść na teren ogrodu, ale nie miała biletu. Pan z obsługi nie chciał jej wpuścić, argumentując, że nie ma takiego zapisu w regulaminie, który uprawniałby taką darmową wizytę. Na to ona odparła, że jest prezydentem Warszawy i może wejść – relacjonuje świadek gazecie.
Trzy miliony złotych na koncie, prawie 300 tysięcy rocznych zarobków i awantura o 5 złotych? - pyta złośliwie dziennik.. Prezydent zagroziła pracownikowi ogrodu, że jeśli jej nie wpuści za darmo, będzie „interweniować u samego dyrektora”.
Strażnik wystraszył się jej "interwencji" i wpuścił grupę.
Jak sie okazuje, w wieczór poprzedzający wizytę do Wilanowa zadzwoniono z informacją, że kilka osób będzie chciało zwiedzić wystawę „Primus inter pares” poświęconą królowi Janowi III Sobieskiemu. Dla zapowiedzianych gości przygotowane zostały wejściówki i prezydent stolicy wraz z osobami towarzyszącymi obejrzała wystawę. Niestety, nikogo nie ostrzeżono, że pani prezydent będzie też chciała wejść do ogrodów i takich wejściówek dla niej nie przygotowano. Stąd całe zamieszanie.