RegionalneWarszawaPracownik zakładu wulkanizacyjnego przebijał innym opony

Pracownik zakładu wulkanizacyjnego przebijał innym opony

Straty wyniosły ponad 7 tys. złotych

Pracownik zakładu wulkanizacyjnego przebijał innym opony

10.04.2015 08:57

W głośnym filmie Charliego Chaplina "Brzdąc", wędrowny szklarz, wspólnie z tytułowym bohaterem, małym chłopcem, zakładają nietypową spółkę: Chłopiec wybija szyby w sklepach, zapewniając tym samym swojemu opiekunowi, szklarzowi pracę. Na podobny pomysł wpadł pracownik zakładu wulkanizacyjnego, o czym informuje dziś Komenda Stołeczna Policji .

We wczesnych godzinach porannych 40-letni mężczyzna wychodził z psem na spacer. Oprócz smyczy zabierał też ze sobą śrubokręt. Przy jego pomocy przebijał samochodowe opony. W ten sposób poszkodowani właściciele pojazdów mieli pojawiać się w miejscu, gdzie był zatrudniony i wymieniać opony na nowe.

Funkcjonariusze odnotowali blisko 8 takich zdarzeń. W okresie listopad 2014 - marzec 2015 wielu ludzi złożyło skargę na przecięte lub przedziurawione opony zaparkowanych pojazdów. Kryminalni i policjanci wydziału dochodzeniowo – śledczego zajęli się ustaleniem osoby podejrzewanej takie działania.

Po jakimś czasie kryminalni wytypowali osobę podejrzewaną o dokonanie tych czynów. Pozostało tylko ją zatrzymać i doprowadzić do jednostki Policji. We wczesnych godzinach porannych udali się w rejon, gdzie miał zamieszkiwać mężczyzna. Już po kilku minutach obserwacji zauważyli osobę idącą z psem. Mężczyzna udał się na parking, stanął przy dostawczym samochodzie, rozejrzał się dookoła i myśląc, że nikt go nie śledzi próbował przedziurawić oponę narzędziem wyjętym z kieszeni.

Już po chwili 40-latek był w rękach kryminalnych. Robert F. był wyraźnie zaskoczony tym faktem. Od razu przyznał się, że chciał przebić posiadanym przy sobie śrubokrętem oponę w samochodzie oraz, że w podobny sposób uszkodził koła innych pojazdów. Podczas przesłuchania zeznał, że pracował w zakładzie wulkanizacyjnym i myślał, że przebijając opony samochodów, ich właściciele będą przyjeżdżać na naprawę i wyminę opon do zakładu, w którym był zatrudniony. W ten sposób chciał pozyskać nowych klientów oraz pomóc sobie i pracodawcy w zwiększeniu zysków.

Robert F. usłyszał łącznie osiem zarzutów uszkodzenia mienia – przebicia opon w samochodach, gdzie straty wyniosły ponad 7 tys. złotych. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)