Pozwolenie na budowę kontrowersyjnego biurowca na Starówce wydała... matka współtwórcy projektu
Jolanta Zdziech-Naperty przed podjęciem decyzji nie informowała przełożonych, że współtwórcą koncepcji architektonicznej budynku jest jej syn
03.11.2013 19:31
Nowa inwestycja na warszawskiej Starówce poruszyła warszawiaków. Biurowiec będzie nie tylko mieścił się 80 metrów od kolumny Zygmunta, ale zmieni zasadniczo widok na najważniejszy plac w stolicy ! Nikt także nie konsultował się w tej sprawie z UNESCO. Rozmawialiśmy z Sekretarzem Generalnym Polskiego Komitetu ds. UNESCO w Polsce, Sławomirem Ratajskim, który potwierdził, że inwestor nie konsultował się z nimi oraz dodał, że "w sytuacji, w której inwestycja ma wpływ na widok obszaru objętego ochroną UNESCO, takie konsultacje powinny odbyć się w Centrum Światowego Dziedzictwa".
Kto zezwolił na tę inwestycję ze strony miasta?* Okazuje się, że pozwolenie na budowę biurowca na Starówce wydała... matka współtwórcy projektu* - informuje "Wprost". Jest ona naczelniczką wydziału architektury i budownictwa warszawskiego Śródmieścia. Zrobiła to z upoważnienia prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz .* Jolanta Zdziech-Naperty, jak sama przyznaje, przed podjęciem decyzji nie informowała przełożonych, że współtwórcą koncepcji architektonicznej budynku jest jej syn - Bartosz Naperty*. Nie robiłam tego. Nie było takiej potrzeby – mówi. Wskazuje także na to, że rola jej syna w tym projekcie nie była kluczowa.
Jej syn jeszcze w połowie października chwalił się projektem, teraz zaś na stronie jego pracowni architektonicznej nie ma wzmianki o biurowcu na Senatorskiej. Nie wiem, dlaczego tej informacji już nie ma. Może zniknęła przy jakichś zmianach na stronie?– mówi "Wprost" Bartosz Naperty, który jednocześnie przyznaje, że był jednym z projektantów budynku przy Senatorskiej.