Powstaną publiczne alkomaty w Warszawie. Ale jest jeden problem
Warszawski ratusz wyszedł z inicjatywą.
Zdecydowana większość kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu zostaje przyłapana przez policję rano, kilka godzin po spożyciu. Z tym problemem ma zamiar walczyć warszawski ratusz, który przygotowuje się do wprowadzenia publicznych alkomatów. Lecz chodzi nie tylko o dobro kierowców.
Walka ze zjawiskiem prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu to nie tylko wysokie mandaty i odbieranie uprawnień, ale i udostępnienie kierowcom narzędzi pozwalających na szybkie zbadanie się. O ile w pierwszej kategorii u2013 karania u2013 funkcjonariusze robią co mogą, tak w kwestii dostępności alkomatów można jeszcze popracować nad poprawą sytuacji.
Obecnie badania poziomu alkoholu w organizmie można dokonać u policji lub też po zakupie testów dostępnych np. w sklepach spożywczych. Takie rozwiązania mają jednak wady u2013 komisariat często znajduje się daleko, z kolei ogólnodostępne testy sklepowe nie są dokładne.
Dlatego też warszawski ratusz wyszedł z inicjatywą umieszczenia w przestrzeni miejskiej publicznych alkomatów. Z karty zamówień Biura Pomocy i Projektów Społecznych można się dowiedzieć, że urządzenia mają mieć wysoką precyzję pomiaru, wykazywać się ciągłą pracą w typowych dla Polski warunkach środowiskowych, prezentować wyniki pomiaru w ciągu kilkunastu sekund oraz mieć obudowę odporną na wandalizm.
Skontaktowaliśmy się z kilkoma firmami zajmującymi się produkcją oraz serwisowaniem alkomatów. Jak się okazuje, koszt jednego urządzenia wynosi nawet 10 tys. zł. Sama kwestia utrzymania go w jak najlepszej formie wymaga kalibracji co pół roku lub co 500 pomiarów. Jej koszt to ok. 1 proc. ceny zakupu, czyli 100 zł. Największym problemem będzie ochrona ich przed wandalami.
Specjaliści zwrócili jednak uwagę, że stacjonarne alkomaty nie spełniają swojej roli w temperaturach ujemnych. O ile jeszcze kilka stopni poniżej zera można zwalczyć dodatkowymi grzałkami, tak już w styczniu i lutym stacjonarny alkomat po prostu nie będzie wskazywał poprawnego wyniku. Większość urządzeń powinno być użytkowane w temperaturze pokojowej.
Może dlatego Gdańsk zdecydował się na montaż zaledwie automatu dystrybuującego testy alkoholowe, a nie montaż pełnoprawnego alkomatu? Tymczasem takie urządznia w stolicy mają być certyfikowane. Warszawska inwestycja ma być gotowa w wakacje 2018 roku. Na razie do dzielnic zostały wysłane listy z prośbą o wskazanie miejsc, w których mogłyby się znaleźć alkomaty.
Pojawia się tez kwestia finansów. Miasto chce, by pomiar był płatny, wszak w specyfikacji pojawił się obowiązek instalacji modułu płatniczego. Na tym miasto nie zarobi olbrzymich pieniędzy u2013 jeden pomiar kosztować będzie złotówkę. O wiele więcej zarobić będzie można na reklamach. Na liście wyposażenia znalazł się też wyświetlacz z możliwością wyświetlania przekazów mediowych. Dlatego też pierwsze propozycje obejmowały umieszczenie urządzeń przy... wejściu do metra. Bardziej prawdopodobny jest jednak ich montaż przy osiedlowych parkingach. Czy to się uda? Władze Łodzi kilka lat temu miały podobny pomysł, lecz finalnie nic z tego nie wyszło.
źrodło: WP Moto