RegionalneWarszawaPomnik smoleński jednak przed Pałacem? Miasto: Nie będziemy mieć nic do powiedzenia

Pomnik smoleński jednak przed Pałacem? Miasto: Nie będziemy mieć nic do powiedzenia

Decyzyjność ws. Traktu Królewskiego miałaby zostać przekazana wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków.

Pomnik smoleński jednak przed Pałacem? Miasto: Nie będziemy mieć nic do powiedzenia

14.04.2016 09:00

Odebranie stołecznemu konserwatorowi zabytków decyzyjności w sprawie Traktu Królewskiego - oto pomysł PiS na przeforsowanie decyzji w sprawie pomnika upamiętniającego katastrofę smoleńską, który miałby stanąć przed Pałacem Prezydenckim. - Takie drobne sygnały docierały do nas wcześniej. Oficjalnie żadnej informacji na ten temat jeszcze nie mamy - mówi WawaLove.pl rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy Agnieszka Kłąb.

"Ośli upór władz Warszawy" - tak były szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Andrzej Urbański określił brak zgody stolicy na pomnik smoleński na Krakowskim Przedmieściu. W programie "Fakty po Faktach" stwierdził, że Trakt Królewski zostanie wyłączony spod władzy stołecznego konserwatora zabytków, który negatywnie opiniuje plan postawienia monumentu w miejscu forsowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. Takie posunięcie może ostatecznie zatwierdzić projekt pomnika przed Pałacem Namiestnikowskim. Decyzję w tej sprawie może podjąć wojewoda mazowiecki i jednocześnie członek PiS Zdzisław Sipiera. - Jeśli wojewoda podejmie taką decyzję, nie będziemy mieć nic do powiedzenia - mówi Kłąb. - To jest przesądzone - stwierdził Urbański.

Bez wyjątków

Trakt Królewski to pomnik historii, ale nie jest wpisany na listę UNESCO. Stanowi jednak swego rodzaju "przedsionek" Starego Miasta, które z kolei podlega ochronie Światowego Dziedzictwa. - Jest to otulina chroniąca właściwy obszar wpisany na listę UNESCO. W ten sposób zabezpiecza się także teren w jego obrębie. Mówiąc o obiekcie Światowego Dziedzictwa czy podejmując pewne decyzje związane z jego otoczeniem, bierze się także pod uwagę to, że stanowi ono strefę buforową, która jest oficjalne zatwierdzona przez UNESCO - mówi WawaLove.pl zastępca Sekretarza Generalnego Polskiego Komitetu ds. UNESCO. To nie jedyna opinia, która wskazuje na to, że obszar Pałacu Prezydenckiego jest skończoną całością, która nie powinna podlegać jakimkolwiek modyfikacjom.

- Nasz "ośli upór" jest poparty także opinią stołecznego konserwatora zabytków, który stwierdził, że pomnik nie może zostać postawiony przed Pałacem. To tak naprawdę już trzeci konserwator, który wydaje taką decyzję. Wszyscy uważają tak samo: 'na Trakcie Królewskim nie ma miejsca na kolejny monument'. Niezależnie od tego, co by upamiętniał - mówi Agnieszka Kłąb z Urzędu m.st. Warszawy. Zaznacza także, że takie opinie konserwatorów są niezależne od tematyki, którą miałby podejmować pomnik. Jako przykład, rzecznik prasowy podaje pomysł sylwetki Jana Pawła II projektu Igora Mitoraja, który zaproponowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - W tamtym przypadku również odmówiliśmy. To nie jest upór przeciwko temu konkretnemu pomnikowi proponowanemu przez PiS. To sprzeciw konserwatora zabytków wobec stawiania kolejnych pomników w miejscu, w którym, według konserwatora, być ich nie powinno - zaznacza Kłąb.

Dzielenie skóry na niedźwiedziu

Żadne formalne działania w sprawie odebrania stołecznemu konserwatorowi zabytków kompetencji w zakresie Traktu Królewskiego i przekazanie ich wojewódzkiemu konserwatorowi nie zostały jeszcze podjęte. - Nad możliwością postawienia pomnika przed Pałacem jeszcze się nie zastanawiałam. Myślenie o tym, co w tej chwili nie jest jeszcze w zakresie moich obowiązków, jest bezzasadne - przekonuje WawaLove.pl wojewódzki konserwator zabytków Barbara Jezierska, która została powołana przez Wojewodę Mazowieckiego w połowie marca br.

Twierdzi także, że takie przeniesienie kompetencji byłoby związane z projektem tak zwanej małej nowelizacji dotyczącej odzespolenia służb konserwatorskich. W jednym z punktów znalazł się zapis informujący o tym, że wojewódzcy konserwatorzy zabytków nie mogą przekazywać kompetencji w zakresie pomników historii, którym jest między innymi Trakt Królewski. - Jeśli taka nowelizacja wejdzie w życie, to dopiero po nowym roku. O ile w ogóle do tego dojdzie - dodaje Jezierska. Skontaktowaliśmy się także z biurem prasowym Zdzisława Sipiery. Czekamy na komentarz w tej sprawie.

Uchwałę w tej sprawie rząd przyjął 24 czerwca 2014 roku. Dokument dotyczy ujednolicenia polityki konserwatorskiej, co jest jednym z celów Krajowego Programu Ochrony Zabytków i Opieki nad Zabytkami na lata 2014-2017. - Obecny model podporządkowania tych służb administracji terenowej, funkcjonujący od 2003 r., się nie sprawdza. Zadania, które stoją przed nami przy rozdziale nowych środków unijnych oznaczają, że musimy mieć oparcie w kompetentnych służbach konserwatorskich. Zadbać o ich poziom i samodzielność działania można, tylko podporządkowując je Generalnemu Konserwatorowi Zabytków – podkreślała wówczas Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzata Omilanowska, która przedłożyła dokument Radzie Ministrów.

Jeśli ustawa wejdzie w życie, Prawo i Sprawiedliwość będzie miało otwartą drogę do "dopięcia" sprawy pomnika smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim. - W momencie, gdy odpowiedzialność za Trakt Królewski przejdzie na kogoś innego, kto wyrazi zgodę na postawienie tam pomnika, nie będziemy mieć nic do powiedzenia - mówi WawaLove.pl rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy Agnieszka Kłąb.

Monika Rozpędek, WawaLove.pl

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)