Policja odkryła dziuplę samochodową. W środku niemieckie toyoty
Policjanci z Tłuszczu zatrzymali ojca i syna podejrzanych o przestępstwa samochodowe. Przechowywali kradzione pojazdy i części o wartości ok. 100 tys. zł. Grozi im kara do pięciu lat więzienia.
13.03.2020 | aktual.: 13.03.2020 16:39
48-letni ojciec i 22-letni syn trafili do policyjnego aresztu.
W stodole na terenie posesji w Woli Rasztowskiej policjanci znaleźli toyotę auris, skradzioną na początku marca w Niemczech. Znaleziono też niekompletną karoserię z silnikiem oraz cztery pocięte karoserie i pięć silników. Części pochodziły również od skradzionych w Niemczech toyot auris.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty ukrycia pojazdów pochodzących z kradzieży. Wartość skradzionych pojazdów oszacowano na ok. 100 tys. euro.
Kradli toyoty auris i przechowywali je w w stodole
Kilka dni temu dzielnicowi z Tłuszczu dostali informację, że na terenie jednej z posesji w Woli Rasztowskiej mogą być przechowywane pojazdy i części samochodowe pochodzące z kradzieży.
Na miejscu zastali 48-letniego właściciela posesji. W jego obecności przeszukali pomieszczenia gospodarcze. W stodole znaleźli toyotę auris. Miała polskie tablice rejestracyjne. Wewnątrz znajdowały się niemieckie tablice rejestracyjne.
Po sprawdzeniu numerów identyfikacyjnych pojazdu i niemieckich tablic rejestracyjnych ustalono, że samochód został skradziony w Niemczech kilka dni wcześniej.
Auta kradziono w Niemczech
Podczas dalszej kontroli znaleziono częściowo zdemontowaną karoserię z silnikiem, cztery pocięte karoserie, pięć silników, dwa niemieckie dowody rejestracyjne niemieckie oraz dokumenty i kartę serwisową. Wszystkie pochodziły z toyot auris skradzionych na przełomie lutego i marca w Niemczech. Wartość wszystkich skradzionych pojazdów oszacowano na ok. 100 tys. euro.
- Pojazdy były w stodole rozbierane na części. Części następnie trafiały na rynek zbytu – przekazał Wawalove asp. szt. oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wołominie Tomasz Sitek.
Mężczyźni usłyszeli łącznie po sześć zarzutów ukrycia pojazdów pochodzących z kradzieży.
- W przestępstwo zamieszany był jeszcze 26-letni mężczyzna. Mamy już informacje o nim i jego dane osobowe. Zatrzymanie to tylko kwestia czasu. Jak zostanie zatrzymany, usłyszy zarzuty współudziału w paserstwie – dodał Sitek. Mężczyznom grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.