Podadzą potrawy z regionu wojny. Otwarcie restauracji prowadzonej przez uchodźców
"W menu znaleźć będzie można sycący kibbeh, czosnkowe satori lub słodkie serowe sarnyky".
Jak w nowatorski sposób połączyć gastronomię z działalnością społeczną? Czy poprzez jedzenie można opowiedzieć historie osób, które uciekając przed wojną przybyły do Warszawy? Odpowiedzią na te pytania jest Kuchnia Konfliktu, czyli miejsce spotkania różnych kultur i jednocześnie mobilna restauracja serwująca potrawy z tych regionów świata, które są objęte konfliktami zbrojnymi. W piątek odbyło się otwarcie lokalu.
- Kuchnia konfliktu to nie tylko knajpa z nieobecną dotychczas w Warszawie kuchnią, ale przede wszystkim przedsiębiorstwo społeczne stwarzające płaszczyznę integracji społeczności cudzoziemców z mieszkańcami Warszawy - zachęcają współtwórcy.
Kuchnia Konfliktu jest zlokalizowana na Placu Zabaw (tuż obok stacji metra Centrum Nauki Kopernik ). - Wybór tętniącego życiem w ciepłe miesiące nabrzeża Wisły jest podyktowany próbą dotarcia do jak największej ilości Warszawiaków i wrażliwością organizatorów Placu Zabaw na sprawy społeczne. W pierwszej odsłonie zaprosimy gości do poznania kuchni i kultury Syrii, Konga oraz Ukrainy - zachęcają autorzy inicjatywy.
Cyklicznie zmieniające się menu będzie obejmować potrawy z każdego zakątka świata. Kolejnym odsłonom projektu towarzyszyć będzie przygotowany przez międzynarodowy zespół program edukacyjny i kulturalny. Do każdego złożonego zamówienia dołączona będzie osobista historia osoby z doświadczeniem migracyjnym, informacja o sytuacji politycznej danego regionu czy też ciekawostki związane z kulturą, sztuką i życiem społecznym. - Te rozmaite perspektywy pozwolą odzwierciedlić różnorodność każdego kraju i będą przyczynkiem do rozmowy i dyskusji z naszymi gośćmi - przekonują pomysłodawcy. I dodają, że w menu znaleźć będzie można sycący kibbeh, czosnkowe satori lub słodkie serowe sarnyky.
Przeczytajcie również: Zorganizowali kurs samoobrony dla cudzoziemców. Spadła na nich fala hejtu