Pochylona sosna i apel celebryty. PKP położy na niej topór

Wszystko zaczęło się od zachwytu internautów nad zdjęciem pięknej falenickiej sosny zamieszczonym w jednej z lokalnych grup na Facebooku. Wszystko wskazuje jednak na to, że jej dni są policzone. Traktowany przez mieszkańców prawie jak pominik przyrody malowniczy twór natury nie spodobał się Polskim Liniom Kolejowym.

Akcja obrony przydrożnego drzewka wzbudziła szerokie zainteresowanie. Zapoczątkowali ją Jacek Wiśnicki i Bartosz Mróz - członkowie rady osiedla Falenica i Stowarzyszenia Razem Dla Wawra. W tej sprawie wysłano stosowne pismo do PKP, prosząc o jednoznaczne określenie, jaka przyszłość czeka pochyloną nad ulica sosnę. Urzędowa odpowiedź nie napawa optymizmem.

- Trudno sobie wyobrazić, by tak charakterystyczne drzewo miało zostać wycięte. Jeśli PKP PLK rzeczywiście zechce wyciąć sosnę w ramach przebudowy linii kolejowej, będziemy reagować - twierdzi rzecznik wawerskiego urzędu Konrad Rajca, którego słowa przytaczane są w treści poniższego postu.

O falenickiej sośnie zrobiło się głośno. Oliwy do ognia dolewa fakt, że nie tylko ona ma zostać wycięta. Podobny los czeka również pozostałe wawerskie drzewa rosnące wzdłuż torów. Tego dla Filipa Chajzera było już za wiele. W emocjonalnym wpisie wstawił się za ochroną cennego dla lokalnej społeczności elementu krajobrazu.

- O drzewo jeszcze w życiu nie walczyłem, ale zawsze musi być ten pierwszy raz - wyznał na swoim fanpage'u.

Sytuację komplikuje zaplanowany dokładnie w tym miejscu projekt przejścia podziemnego. Na razie to tylko wstępna koncepcja, nad którą pracuje Zarząd Dzielnicy Wawer. Wycinkę drzewa może jeszcze zablokować prezydent Warszawy. Do Hanny Gronkiewicz-Waltz wysłano już wniosek w tej sprawie, pod którym podpisało się Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl