Płock. ZOO obchodzi siedemdziesięciolecie. A najsłynniejsza aligatorka kończy 91 lat
Marta, najstarsze zwierzę w polskich ogrodach zoologicznych ma 91 lat i jest słynna nie tylko z uwagi na sędziwy wiek. Ma na koncie karierę filmową. Jej wizerunek figuruje w oficjalnym logo płockiej placówki. Ale nie jest jedyną gwiazdą ogrodu, który właśnie świętuje jubileusz 70-lecia.
31.05.2021 12:27
Wszystko zaczęło się od pasji do przyrody. W 1948 roku, podczas wystawy rolniczo-ogrodniczej zorganizowanej przez Samopomoc Chłopską na terenie ogródka przy ulicy Kościuszki 3, można było podziwiać dorodne warzywa, owoce i kwiaty, wyhodowane przez Miejskie Przedsiębiorstwo Ogrodnicze. A dodatkową atrakcją tego pokazu stały się spotkania z dziką przyrodą okolic, będących ostoją jeży i żółwi.
Tak narodził się pomysł, by stworzyć w Płocku ogródek botaniczny. Za przygotowania wziął się Zarząd Miasta. I tak od marca 1948 roku mieszkańcy mogli odwiedzać zielony zakątek przy Kościuszki, w którym na własne oczy oglądać można było sarnę, pawie, bażanty, a nawet parkę lisów.
Zainteresowanie przerosło wszelkie oczekiwania. Trzeba było wprowadzić bilety, by zapanować nad tłumami gości. Tadeusz Borkowski, kierujący Miejskim Przedsiębiorstwem Ogrodniczym wystąpił z inicjatywą przeniesienia placówki na teren skarpy wiślanej i zamienieni w ogród zoologiczny z prawdziwego zdarzenia.
Płock. Zoo obchodzi siedemdziesięciolecie. A najsłynniejsza aligatorka missipijska kończy 91 lat
W maju 1951 roku na 7 hektarach przyznanych przez Prezydium Miejskiej Rady Narodowej przy ulicy Norbertańskiej otwarte zostało płockie ZOO. Zestaw podopiecznych był imponujący. I choć klatki i wybiegi zamieszkiwały głównie rodzime gatunki, wielu dorosłych i dzieci chciało stanąć oko w oko z wilkiem, niedźwiedziem, zobaczyć jelenia i lisa. Było też sporo ptaków, gadów i akwaria z rybami.
Aż w roku 1960 pojawili się egzotyczni goście. Przybycie do Płocka nowych rezydentów, pary aligatorów missipisijskich, poprzedziła niezwykła akcja. W 1959 roku kierujący płockim ZOO Tadeusz Taworski, urodzony w Argentynie, wymyślił sposób na sprowadzenie gatunków z odległych stron. Nawiązał kontakt z brazylijską Polonią i zaproponował wymianę: polskie książki za brazylijskie zwierzęta. W akcję zaangażował się "Kurier Polski" w Buenos Aires.
Do Płocka przyjechało wielu przedstawicieli ciekawych gatunków, a prasowy rozgłos akcji Polak z Nowego Jorku, Tadeusz Wągrowski, zdecydował się zaofiarować własny dar dla płockiej placówki- parę aligatorów. Marta i Pedro przypłynęli więc z
Luizjany w 1960 roku na pokładzie m/s Generał Bem. Ta para szybko się rozeszła - nie udało się stworzyć rodzinnego stadła, Marta okazała się zatwardziałą starą panną, nigdy nie znalazła miłości. Pedro został wysłany do Wrocławia.
Płocka gwiazda filmowa. Marta zagrała w "Hydrozagadce"
Według dokumentów Marta wykluła się w 1930 roku w luizjańskim Reptile Jungle w Slidell, trafiła więc do Polski jako trzydziestolatka. W wieku 40 lat została gwiazdą filmową. Pojechała na zdjęcia w plenerach nad Zalewem Zegrzyńskim i zagrała rolę krokodyla Hermana w kultowym filmie Andrzeja Kondratiuka "Hydrozagadka".
Partnerowała wielu polskim gwiazdom filmowym lat 70. W obsadzie znaleźli się Ewa Szykulska, Iga Cembrzyńska, Franciszek Pieczka, Zdzisław Maklakiewicz, Józef Nowak, Roman Kłosowski, Wiesław Gołas. Marcie przypadła rola elementu chytrego planu doktora Plamy i jego pomocnika.
Płock. Jubileusz Ogrodu Zoologicznego. Dwieście lat, Marto!
Dziś już szaleństwa młodości ma za sobą, woli odpoczynek i spokojne życie. Nie zmieniła jednak charakteru - zawsze była łagodna, akceptowała opiekunów i twardo trzymała się swojego wyboru życia singla. 91 lat to piękny wiek dla aligatora. Jest najstarszym zwierzęciem w polskich ogrodach zoologicznych. Ostatnie urodziny - okrągłą dziewięćdziesiątkę i kolejne w tym roku - świętowała skromnie, choć we wcześniejszych latach na wielką aligatorową imprezę w urodziny przychodziło do niej mnóstwo dzieci. Koronawirusowe obostrzenia nie sprzyjały planom fetowania w dużym gronie tej okazji. Liczyć więc trzeba, że najstarsza podopieczna płockiej placówki pożyje sobie jeszcze długo i doczeka 100 albo nawet 200 lat.
Warto ją odwiedzić, a przy okazji zobaczyć się z innymi ciekawymi mieszkańcami płockiego ZOO. Placówka zaprasza przez cały jubileuszowy rok i obiecuje wiele atrakcji.