W Warszawie nie brakuje zwolenników lubiących wypić "pod chmurką". Przyczyny są dwie. Ta pierwsza to zwykła przyjemność. Druga, istotniejsza, to różnica w cenie alkoholu. Piwko w knajpie kosztuje zwykle 7-11 zł. W sklepie można je kupić nawet za dwa złote.
Wśród lubiących wypić na dworze są tacy, którzy zwyczajnie posiedzą nad Wisłą, wypiją kilka zimnych browarków, pogadają o najważniejszych w życiu rzeczach, a na koniec posprzątają po sobie i grzecznie rozejdą się do domów.
Niestety, są też tacy, którym po alkoholu koniecznie chce się głośno śpiewać, zapominają o tym, że butelki lub puszki można wrzucić do kosza, a podczas picia alkoholu zapominają co oznacza słowo "umiar". Tych właśnie przybywa w okresie letnim.
Straż Miejska wystawiła w ciągu ostatniego weekendu ponad 200 mandatów karnych za spożywanie alkoholu w miejscach zabronionych! Były to m.in. parki, place zabaw dla dzieci, ulice i przystanki, czyli miejsca, gdzie taki zakaz obowiązuje. Szczególnie w weekendy nie jest on przestrzegany, więc strażnicy częściej kontrolują miejsca wytypowane przede wszystkim przez mieszkańców i własnych obserwacji.