RegionalneWarszawaPiastów. Uwaga na fałszywego gazownika. Chce opłat za usługi

Piastów. Uwaga na fałszywego gazownika. Chce opłat za usługi

Mieszkańcy Piastowa ostrzegają się na forum fałszywym pracownikiem gazowni. W ostatnich dniach mężczyźnie udało się naciągnąć kilka osób na dodatkowe opłaty za konserwację urządzeń. Jego ofiarą mieli paść seniorzy. Do podobnych incydentów ma dochodzić na terenie całej Polski.

"Fałszywy gazownik" grasował w Piastowie (zdjęcie ilustracyjne)
"Fałszywy gazownik" grasował w Piastowie (zdjęcie ilustracyjne)
Marek Kazmierczak

27.09.2021 13:57

Seniorzy nie dyskutowali o potrzebie konserwacji i modernizacji instalacji, nie sprawdzali, co tak naprawdę wymieni "wysłannik" gazowni. Nie weryfikowali też jego uprawnień, prosząc np. o identyfikator, lub dzwoniąc do gazowni.

Byli tacy, którzy spytali, dlaczego nie było na klatkach zawiadomień z pieczątką PSG. "Były, były, ale może dzieciaki zdarły albo pani nie widziała" - miał odpowiedzieć nieznajomy.

Na internetowym forum Piastowa przeczytać można, że nie tylko wiekowi mieńcy szkadali się oszukać. "Byłam sama w domu, przyszedł i powiedział, że sprawdza szczelność gazu. Myślę - no z gazowni, trzeba wpuścić, bo przecież to chodzi o gaz. Mówi na koniec 300 zł, mówię: ale ja nie mam pieniędzy. Powiedziała, że przyjdzie dnia następnego, ale już nie przyszedł. Starsi starszymi, ale ja też dałam się nabrać. Dobrze, że nic złego się nie stało" - pisze jedna z mieszkanek.

Piastów. Mieszkańcy ostrzegali się na forum przez fałszywym gazownikiem, krążącym po osiedlu naprzeciwko pętli autobusowej (Facebook.com)
Piastów. Mieszkańcy ostrzegali się na forum przez fałszywym gazownikiem, krążącym po osiedlu naprzeciwko pętli autobusowej (Facebook.com)

Fałszywy gazownik miał grasować przed weekendem przy ulicy Sowińskiego, naprzeciwko pętli autobusowej. Jak pisze inna użytkowniczka forum: "Odwiedził mnie dziś. Gdy otworzyłam, mówił, że pomylił mieszkania. Ale sąsiad z dołu padł ofiarą oszustwa". Jak pisze dalej, sprawca miał jedynie przy sobie torbę a na niej naklejkę z napisem "gaz", taką, jaką często przylepia się na ulicznych skrzynkach.

O procederze wie Polska Spółka Gazownictwa, która ostrzega przed tym i podobnymi oszustwami. Rzecznik prasowy spółki Grzegorz Cendrowski wskazuje, że podobne incydenty zdarzały się w wielu miejscach w Polsce, gdzie powtarzał się ten sam scenariusz. O tej metodzie oszustwa wie też policja, ale skala zjawiska nie jest tak naprawdę znana, bo wielu oszukanych nie zgłasza sprawy. Jedni są przekonani, że za zapłacone 300 złotych otrzymali usługę gwarantującą bezpieczeństwo, a ci, co się zorientowali, wstydzą się, że padli ofiarą sprytnego przestępcy.

Jak się okazuje w wielu przypadkach, oszuści, to tak naprawdę przedstawiciele handlowi, którzy oferowali mieszkańcom najczęściej czujniki wykrywające tlenek węgla.

"Ich potencjalne ofiary - najczęściej osoby samotne i w podeszłym wieku - odwiedzane były pod pretekstem kontroli instalacji gazowej w mieszkaniach. Fałszywych gazowników uwiarygadniać miał profesjonalny sprzęt do sprawdzania szczelności instalacji oraz teczka, w której znajdować się miały rzekome listy adresowe 'klientów'. W momencie kiedy oszuści zyskiwali zaufanie właścicieli, przedstawiali im oferty sprzedaży wspomnianych czujników. Urządzenia oferowane były w cenie 300 złotych" - czytamy w komunikacie spółki gazowej.

Robert Więckowski, prezes zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa, zaleca wzmożoną ostrożność. - Proszę pamiętać, że każdy pracownik PSG posiada legitymacją służbową zawierającą zdjęcie, numer służbowy oraz datę ważności i zobowiązany jest do jej okazania na prośbę klienta - mówił prezes.

Biuro prasowe Polskiej Spółki Gazownictwa opisuje też nieco brutalniejsze wyłudzenia, kiedy do mieszkania przychodzi dwóch fałszywych przedstawicieli firmy, którzy przekonują do "aktywizacji przyłącza gazowego" w zaplanowanym przez nich terminie za cenę 400 złotych w formie zaliczki. Grożą, że łącze zostanie zdemontowane, jeśli ktoś odmówi wniesienia tej opłaty.

Jak uchronić seniorów przed oszustami?

Robert Więckowski, prezes zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa apeluje do klientów, by wszelkie próby tego typu działań zgłaszać na policję i konfrontować z najbliższą jednostką gazowniczą. I dodaje, że pracownicy PSG, jak również firm zewnętrznych działających na jej zlecenie, nie mają prawa pobierać żadnych opłat bezpośrednio od klientów.

W uniemożliwianiu takich przekrętów pomagają media społecznościowe i inicjatywy takiego typu, jak forum mieszkańców Piastowa na Facebooku. Warto jednak pamiętać, że dostęp do sieci nadal nieczęsto jest udziałem seniorów. Edukację swoich babć i dziadków muszą wziąć na siebie młodzi internauci.

Źródło artykułu:wawalove.pl
mazowieckiegazowniaoszustwa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)