Podwyżka była nieunikniona, bo miasto w 70% finansuje komunikację miejską - tłumaczy rzecznik prasowy Zakładów Transportu Miejskiego Andrzej Skwarek. Dodaje, że oznacza to po prostu pieniądze podatników.
W najbliższych dniach można oczekiwać wzmożonych kontroli w warszawskich autobusach i tramwajach. Jak się ostrożnie szacuje, 5% pasażerów to gapowicze. - Kontrolerów jest w stolicy około 200, w tym zaledwie 9 kobiet - mówi kierownik działu kontroli biletów ZTM Mariusz Śledziewski. Miesięcznie kontrolerzy łapią prawie 26 tysięcy osób bez biletu, a kontrolują około 450 tysięcy.
Poniedziałkowa podwyżka cen biletów to pierwsza z trzech zaplanowanych w stolicy. Ostatnia nastąpi w 2014 roku.
Każdego dnia z warszawskiej komunikacji miejskiej korzystają prawie 2 miliony ludzi.