Odwiedziliśmy dzisiaj nowopowstały lokal Lody na patyku, który mieści się przy ulicy* Lipowej 7a. Przed wejściem czekała długa kolejka amatorów słodyczy. Miła pani, która miała na ramionach „wytatuowane” grafiki przedstawiające lody, sprawnie obsługiwała kolejnych klientów. Jest to dziwne o tyle, że tutejsze mrożone łakocie są tak ładne, że trzeba się chwilę zastanowić nad dokonaniem właściwego wyboru. *Śmietankowe, czekoladowe, marakujowe, malinowe i miętowe lody przybierają różne kształty (m.in. serduszek, misiów, tabliczek czekolady), są polane kolorową polewą i posypane wiórkami kokosowymi lub innym dodatkiem. Zdecydowaliśmy się na spróbowanie miętowych. Były pyszne!
Za dużego loda trzeba zapłacić 5 zł, za małego 3. Poza tym w Lodach na patyku można kupić także ciastko lub sałatkę. Dostępna jest również kawa, wino i inne napoje.**
Na parterze lokalu mieści się część, w której sprzedawane są łakocie, na piętrze jest bar oraz wypełniona stolikami przestrzeń przeznaczona do konsumpcji zakupionych w lokalu pyszności. Wystrój Lodów na patyku jest utrzymany w modnej, minimalistycznej stylistyce. Biały kolor ścian i stolików przełamują jasne, drewniane elementy. Uwagę przykuwa emitujący jasne światło neon przytwierdzony do ściany na parterze oraz zawieszony na półpiętrze obraz autorstwa Jana Dziaczkowskiego.
Warto zauważyć, że chociaż lokal istnieje od niedawna już ma wielu zagorzałych fanów. Zawdzięcza to między innymi udanej promocji w Internecie – na serwisie społecznościowym Facebook polubiło go już przeszło 5 tysięcy osób!