Konstrukcja rozbieranego budynku złożona jest z silnie rakotwórczego azbestu, a inwestor nie zapewnił należytego zabezpieczenia podczas rozbiórki - alarmują mieszkańcy Śródmieścia, mieszkający w pobliżu demontowanego właśnie Universalu.
To jeden z najbardziej charakterystycznych budynków stolicy. Wysoki na 50 metrów powstał w 1965 roku, jako siedziba dawnej Centrali Handlu Zagranicznego Universal. Zaprojektowano go jako część tzw. Ściany Wschodniej. W 2014 przejęła go austriacka firma S+B Gruppe. Właśnie jest rozbierany. S+B Gruppe, wraz Commerz Real ma wybudować tu nowy wieżowiec.* *
Mieszkańcy z okolicznych budynków, którzy sąsiadują z placem budowy czują się narażeni na działanie śmiercionośnego azbestu. Michał Romanowicz, mieszkaniec Śródmieścia alarmuje, że inwestor nie zapewnił należytego zabezpieczenia. - Dla robotników oraz dla dziesiątek tysięcy warszawiaków, którzy codziennie przechodzą i przejeżdżają w tych okolicach do pracy czy na zakupy - mówi.
Rozbiórka mimo woli
Azbest jest niebezpieczną substancją o silnie rakotwórczym działaniu, która pojawiała się w konstrukcji budynków na terenie całej Polski do 1988 roku. Później azbest został zakazany – zarówno jego stosowanie, jak i utylizacja. Szczególnie niebezpieczne jest łamanie, kruszenie i uszkadzanie płyt azbestowych. Wówczas włókna azbestowe są uwalniane w postaci pyłu – osoby, które go wdychają, są narażone na poważne choroby układu oddechowego.
O obecności niebezpiecznej substancji mieszkańcy dowiedzieli się z akt sprawy prowadzonej przez ratusz, który miał wydać decyzję o pozwoleniu na rozbiórkę. Skierowali się do władz Warszawy pisma wskazujące na zagrożenia wynikające z obecności azbestu w konstrukcji budynku i konieczności zabezpieczenia przebywających w okolicy osób przed pyleniem.
Prosili również o zbadanie sprawy i przeprowadzenie analizy tego, czy demontaż azbestu powinien się odbywać z dodatkowymi zabezpieczeniami – na przykład poprzez nawilżenie demontowanych ścian lub postawienie siatek osłonowych, które mogą ochronić przed pyleniem. Pomimo tego, ratusz wydał zgodę na rozbiórkę.
Mieszkańcy bez głosu
Lokatorzy zwrócili się również swoje do Wojewody Mazowieckiego. - Ten jednak umorzył postępowanie odwoławcze, twierdząc, że uwagi wniosły podmioty, które nie powinny być stronami w postępowaniu, ponieważ nie posiadały interesu prawnego, aby w nim uczestniczyć – tłumaczy Justyna Fiedorczuk, która jest zaangażowana w działania mieszkańców z wspólnot - Przywoływany przez strony postępowania interes w postaci ochrony ich zdrowia i życia został uznany za niewystarczający. Tym samym decyzja Prezydenta m.st . Warszawy stała się decyzją ostateczną i inwestor mógł na tej podstawie rozpocząć prace rozbiórkowe.
Według Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, kompetencje tego organu nie obejmują badania prawidłowości zaproponowanych metod rozbiórki, w tym usuwania azbestu. - Zgodnie z przepisami prawa budowlanego Wojewoda jedynie sprawdza kompletność projektu budowlanego. Za bezpieczne zaplanowanie robót budowlanych odpowiada inwestor i projektant oraz kierownik budowy – czytamy w odpowiedzi Mazowieckiego Wojewody.
Zamykajcie okna!
Według Fiedorczuk, robotnicy w żaden sposób nie zabezpieczają terenu budowy. - Demontaż nie jest prowadzony z zachowaniem szczególnych środków ostrożności. Dochodzi do strasznego pylenia z placu budowy. Członkowie wspólnot sami starają się ochronić przed pyłem: chodzą po mieszkaniach i proszą o zamykanie okien lub o wyjazd z miasta na czas rozbiórki budynku. – mówi w rozmowie z WawaLove.pl. – Chcemy nagłośnić tę sprawę, by pokazać, że nie tylko mieszkanie, ale i przebywanie w pobliżu Rotundy jest niebezpieczne dla zdrowia i życia warszawiaków.
Spytaliśmy rzecznika Urzędu m.st Warszawy Bartosza Milczarczyka o kontrowersyjny demontaż Universalu. – Składając wniosek o rozbiórkę, inwestor S+B Gruppe wraz Commerz Real poinformował o planach i przedstawił projekt działania. Zadeklarowali się, że pracami zajmie się firma specjalistyczna, która rozbiórkę przeprowadzi ręcznie w specjalnych strojach ochronnych. – mówi rzecznik. – W przypadku obaw o niedopełnienie obowiązków, na miejscu demontażu można wezwać Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Jednak zdaniem Justyny Fiedorczuk, mieszkańcy poinformowali PINB o wątpliwościach w sprawie rozbiórki Universalu. - Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego ma miesiąc na rozpatrzenie naszych wniosków i skontrolowanie terenu. Jak udało mi się dowiedzieć, PINP wyznaczył termin kontroli obiektu na 16 września. Do tego czasu Universalu może już nie być – przekonuje Fiedorczuk i dodaje, że termin wizji został ustalony w takim terminie, mimo że w rozmowach z inspektorami zwracano uwagę na pilny aspekt tej sprawy i sytuację zagrożenia zdrowia mieszkańców.
WawaLove.pl próbowała się również skontaktować z inwestorami - firmami S+B Gruppe oraz Commerz Real. Cały czas czekamy na odpowiedź.
Przeczytajcie również: Tyle pozostało z Feminy. Trwa rozbiórka kultowego kina [GALERIA]