Nie chcą zmian granic stolicy. Samorządowcy przygotowali wspólny apel do premier Szydło
"Projekt ustawy jest niekonstytucyjny".
04.02.2017 11:56
Przedstawiciele kilkudziesięciu samorządów z Warszawy i okolic podpisali w sobotę apel do premier Beaty Szydło oraz marszałków Sejmu i Senatu o wycofanie się z prac nad projektem ustawy metropolitalnej autorstwa PiS.
Jak poinformował wiceprezydent stolicy Michał Olszewski, pismo ma zostać przekazane w poniedziałek. W apelu czytamy, że jego sygnatariusze zwracają się z kategorycznym żądaniem wycofania spod obrad Sejmu ustawy o ustroju m.st. Warszawy.
- Rozpoczęty proces legislacji nie tylko narusza ideę samorządności, ale także rażąco łamie postanowienia Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego, która w przypadku zmian administracyjnych gmin gwarantuje mieszkańcom wyrażenie swojej woli. W tym wypadku nie została zachowana żadna forma konsultacji. Projekt ustawy jest niekonstytucyjny - napisano w apelu.
W dokumencie przypomniano, że władze 40 gmin metropolii warszawskiej zawarły w 2014 r. porozumienie o współpracy metropolitalnej. Jest ono obecnie - jak podkreślono - podstawą współdziałania w kluczowych kwestiach związanych z rozwojem gospodarczym i społecznym lokalnych wspólnot.
- Podjęliśmy wspólnie decyzję co do form współpracy, szanując swoją niezależność i równość. Owocem tej współpracy jest wspólna strategia dla obszaru całej metropolii i wspólny plan działania, który wchodzi właśnie w fazę realizacji - czytamy.
- Ignorowanie tego faktu jest przejawem braku szacunku dla przepisów ustrojowych kształtujących podstawy samorządności, ale przede wszystkim mieszkańców naszych miast i gmin - dodano.
Taki dokument chcą przyjąć dziś władzę i ościennych gmin.
— Karol Tokarczyk (@KarolTokarczyk)
"Dowiedziałam się o projekcie z gazet"
Prezydent Warszawy - Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała przed rozpoczęciem spotkania, że projekt nie był konsultowany z samorządowcami i mieszkańcami okolicznych miejscowości. Kolejnymi zarzutami, który podnosi prezydent stolicy, jest przymus przyłączenia czy wybór prezydenta Warszawy przez mieszkańców okolicznych miejscowości.
Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała też, że obecna metropolia pozyskała ponad 600 milionów złotych. Szefowa warszawskiego magistratu obawia się, że ze względu na nowy podział administracyjny Bruksela może domagać się zwrotu pieniędzy.
Przed spotkaniem z gospodarzami gmin, na pytanie dziennikarzy, jak dowiedziała o projekcie ustawy Prawa i Sprawiedliwości Hanna Gronkiewicz-Waltz odpowiedziała krótko: - Przeczytałam w środę gazetę. Z kolei na piątkowej konferencji prasowej, prezydent stolicy powiedziała, że PiS już od 2005 r. pracował nad projektem ustawy ws. metropolii warszawskiej, co jest dowodem, że ta partia działa nietransparentnie.
- Dzisiaj rano dowiedziałam się, że nad nim (projektem) pracował PiS już od 2005 r., co pokazuje, że PiS działa nietransparentnie, bo nikt o tym projekcie nie wiedział. Europejska Karta Samorządu Terytorialnego w art. 5 mówi, że jakiekolwiek zmiany jednostek samorządu terytorialnego, wspólnot, muszą się odbyć po konsultacjach i ewentualnie, jeśli prawo dopuszcza (...) po referendum - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Jednym słowem ten spisek PiS-u trwa już, jak widzimy, dwunasty rok - podkreślała prezydent Warszawy.
Warszawa metropolią?
Proponowany przez PiS projekt ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy zakłada, że stolica stałaby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, która objęłaby 33 gminy. Jedną z nich byłaby gmina miejska Warszawa (obecne miasto stołeczne Warszawa), składająca się z 18 dzielnic. Pozostałe byłyby do stolicy dołączone. Z mapy przedstawionej w projekcie PiS wynikało jasno, że wśród mieszkańców "nowo przyłączonych" gmin, zdecydowana większość to sympatycy partii rządzącej: w 30 z 32 dołączanych gmin w ostatnich wyborach parlamentarnych wygrał PiS.
Projekt ustawy został skierowany do pierwszego czytania w krótkim czasie po jego opublikowaniu. Nie wiadomo jeszcze, czy odbędzie się ono na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu.
Źródło: PAP/IAR/WawaLove.pl
Oprac. Karolina Pietrzak
Przeczytajcie również: Sasin: "w projekcie nie ma żadnych celów politycznych"