Nastolatka z Warszawy nękała córkę Małyszów
Rodzina Małyszów przez 4 lata była nękana przez nastolatkę z Warszawy. Dotyczyło to głównie Karoliny - córki Adama i Izabeli.
Od 4 lat nękała rodzinę Małyszów. Zakładała fałszywe konta w mediach społecznościowych i groziła członkom rodziny byłego skoczka narciarskiego. Nastolatka z Warszawy od wielu lat nękała i śledziła głównie córkę Małyszów - Karolinę. 11 listopada Izabela Małysz postanowiła upublicznić dane dziewczyny. Wpis jednak niedługo później został usunięty.
„4 lata NĘKANIA naszej rodziny... głownie Karoliny... w tym - GROŹBY KARALNE. 4 lata niepotrzebnego stresu, zamieszania, nieporozumień... które stwarzała w naszej rodzinie, wśród bliższych i dalszych znajomych (zakładanie naszych fałszywych profili na portalach społecznościowych, wypisywanie jakoby "w naszym imieniu" do innych, wypisywanie do nas z fałszywych kont "znajomych", bombardowanie nas milionami wiadomości bezsensownej treści, kończących się zazwyczaj wulgaryzmami i straszeniem).” - pisała na Facebooku zdenerwowana żona Adama Małysza (pisownia oryginalna).
"Środek wychowawczy w postaci upomnienia"
Sprawa została zgłoszona na policję. Sąd zastosował wobec nastolatki jedynie "środek wychowawczy w postaci upomnienia". To nie satysfakcjonowało rodziny Małyszów. Izabela postanowiła upublicznić dane warszawianki. "Z premedytacją podaję do publicznej wiadomości dane osobowe dziewczyny"- pisała. Niedługo później wpis jednak zniknął.
Kim jest dziewczyna, która nęka Małyszów? Jak udało się ustalić serwisowi SportoweFakty.wp.pl, dziewczyna mieszka w Warszawie. Ostatnio miała uczęszczać do Zespołu Szkół im. Michała Konarskiego, ale została skreślona z listy uczniów.
Nastolatka jest bardzo aktywna na Facebooku. Ma kilka kont, na których się udziela. Po wpisach można wywnioskować, że lubi sport. Często też jeździ za znanymi osobami i robi sobie z nimi zdjęcia.
Na portalach społecznościowych internauci przekonują, że "stalkerka" Małyszów, to ta sama dziewczyna, którą Anna Lewandowska pozwała do sądu za nękanie, we wrześniu 2016 roku. To jednak nie są potwierdzone informacje.
Dlaczego Izabela Małysz zdecydowała się na taki krok?
- W związku z ogromnym zainteresowaniem, jakie wywołał mój wpis dotyczący długotrwałego i niekończącego się nękania naszej rodziny, i komentarzami pojawiającymi się pod opublikowanymi przeze mnie informacjami, chcę wyjaśnić, dlaczego zdecydowałam się na taki krok.
Absolutnie nie zależało mi na tym, by atakować i obrażać tę dziewczynę. Chodziło mi wyłącznie o zwrócenie uwagi na problem oraz o wysłanie sygnału, iż sytuacja jest dla nas wyjątkowo trudna i nie wiemy jak sobie mamy z nią poradzić. Miałam nadzieję, że przedstawienie osoby od dawna niszczącej życie moich bliskich i moje również, wywoła reakcję jej rodziny, szkoły lub jakiejkolwiek innej instytucji, która mogłaby zaoferować pomoc. Bo moim zdaniem jest to osoba potrzebująca fachowego wsparcia, a jej działanie być może jest próbą zwrócenia na siebie uwagi.
Uznałam, że skoro zdaniem sądu wystarczająca reakcją jest środek wychowawczy w postaci upomnienia, to może w jej otoczeniu znajdzie się ktoś bardziej wrażliwy, a jednocześnie stanowczy i zrobi w tej sprawie coś konkretnego. Zanim dojdzie do jakiejś tragedii. Tym bardziej, że groźby i obelgi dotyczą nie mnie czy mojego męża, a więc dorosłych ludzi, ale kierowane są pod adresem mojej córki. A na to chyba żadna matka nie może patrzeć bezczynnie - wyjasniła na Facebooku Izabela Małysz.
Źródło: (Sportowe Fakty/WawaLove.pl)