Mieszkańcy Żoliborza zaprotestują przeciwko mostowi Krasińskiego
Szyszkowski: Cały plan budowy mostu Krasińskiego trąci jakimś przekrętem.
"Zapraszam wszystkich chętnych żoliborzan i nie tylko. Wszystkich mieszkańców Warszawy, którzy mają dość rozjeżdżanego samochodami miasta. Protest dotyczy idiotycznej inwestycji, do której ratusz nagle zapałał wielką miłością" - czytamy na profilu wydarzenia na popularnym portalu społecznościowym. Warszawiacy nie chcą zgodzić się na budowę mostu i na 4 grudnia przy placu Bankowym planują protest w tej sprawie.
Most Krasińskiego budzi wiele kontrowersji i sprzeciwów odkąd tylko pojawił się pomysł na jego budowę. Mimo sprzeciwu warszawiaków, w kwietniu ubiegłego roku ratusz wrócił do pomysłu jego budowy, która regularnie odsuwana jest w czasie. Most istniał już w dawnych planach jako przedłużenie ulicy Krasińskiego. Budowę już w okresie międzywojennym. Plany pokrzyżował jednak wybuch wojny. Pomysł powrócił kilka lat temu. W lutym 2010 roku zarząd miasta wystąpił o wydanie decyzji środowiskowej, która w 2011 roku została wydana. Od tamtej pory plany budowy mostu, który miałby połączyć ul. Krasińskiego z ul. Matki Teresy z Kalkuty na Bródnie, stanęły w miejscu.
"Kompletny bezsens"?
"Most i trasa Krasińskiego, którą to inwestycję w gwałtownym przyśpieszeniu ratusz chce realizować, nie będą cudownym remedium na kłopoty komunikacyjne prawobrzeżnej Warszawy. Pomogą tylko i wyłącznie zdewastować ostatnie resztki zachowanej przedwojennej zabudowy, którą można jeszcze spotkać na starym Żoliborzu. W związku z opóźnieniami w budowie trasy południowej, o której można powiedzieć, że rzeczywiście pomoże mieszkańcom Wilanowa, Wawra, Anina, Falenicy i innych osiedli z rejonu najbardziej "niedorozwiniętego komunikacyjnie", o tyle planowana trasa nie poprawi w żaden sposób komunikacji prawo- i lewobrzeżnej Warszawy" - czytamy w komunikacie organizatorów protestu.
To nie jedyny problem związany z inwestycją. Wciąż pod znakiem zapytania stoją konsultacje społeczne. Komisja Dialogu Społecznego ds. Transportu apelowała, by proces aktualizacji projektu Trasy i mostu Krasińskiego poprzedzony był profesjonalnie przeprowadzonymi konsultacjami społecznymi, a opinie mieszkańców miałyby być uwzględnione w trakcie prac projektowych. Jednak konsultacje społeczne mogą nie dojść do skutku. "Przedstawiciele władz forsują budowę przeprawy w narzuconym przez nich kształcie i uprawiają politykę skutecznej dezinformacji. Wiceprezydent w trakcie spotkania wymigał się od jasnej deklaracji w sprawie wiążących konsultacji społecznych" - poinformowało Miasto Jest Nasze po spotkaniu wiceprezydenta stolicy Jacka Wojciechowicza z przedstawicielami organizacji pozarządowych zaangażowanych w inwestycję.
- Jak dla mnie kompletny bezsens, podczas gdy jest Gdański, Trasa AK i Curie-Skłodowskiej. Protestuję przeciwko temu mostowi - pisze jedna z internautek. - Most i trasa Krasińskiego miałyby z pewnością zalety, ale też jedną zasadniczą wadę: zniszczą Stary Żoliborz. To będzie jak Wawelska i Raszyńska dla Starej Ochoty. Żoliborz to dzielnica mieszkaniowa, a nie biurowa. Przeprowadzanie de facto autostrady przez środek dzielnicy zniszczy to, co jest teraz w niej najcenniejsze - cisza i czystsze powietrze - dodaje internautka Magda.
Oprotestują budowę mostu
Na 4 grudnia między godz. 15.00 a 16.00 przeciwnicy budowy mostu Krasińskiego zaplanowali protest, który ma się odbyć na placu Bankowym tuż obok gmachu ratusza. Niemal 300 osób zadeklarowało swój udział. Organizatorem wydarzenia jest aktor Adam Szyszkowski. - Cały plan budowy mostu Krasińskiego trąci jakimś przekrętem, ponieważ jedynym beneficjentem mostu ma zostać firma pana Jakubasa, budująca w okolicy wylotu mostu na prawym brzegu osiedle apartamentowców. Czyli wygląda to tak, jakby most miał powstać tylko dla wygody mieszkańców nowego osiedla, na co miasto zdecydowało się przeznaczyć 700 milionów zł - na profilu wydarzenia komentuje Szyszkowski.
