Mieszkańcy stolicy zamiast na cmentarze ruszyli do lasów i parków
W niedzielę warszawskie lasy i parki przeżywają prawdziwe oblężenie. Mieszkańcy stolicy tłumnie ruszyli odpoczywać na świeżym powietrzu. Większa niż zazwyczaj liczba spacerowiczów związana jest z decyzją rządu o zamknięciu cmentarzy w okresie Wszystkich Świętych.
Jak informują dziennikarze Wirtualnej Polski, w warszawskich lasach i parkach pojawiło się mnóstwo odwiedzających. W Kampinosie przepełnione są parkingi. Na ścieżkach widać spacerujące pary i grupki osób.
Podobna sytuacja panuje w Lesie Bemowskim.
Warszawiacy, dla których lasy są zbyt daleko, udali się do parków. Tłumy są m.in. w Parku Powstańców Warszawy na Woli. Spacerujący zapalają znicze i składają kwiaty pod Pomnikiem Polegli Niepokonani.
Na tę sytuację z pewnością wpływ miała nie tylko słoneczna pogoda. W piątek rząd zdecydował o zamknięciu cmentarzy w okresie Wszystkich Świętych.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że ze względu na sytuację epidemiologiczną zdecydowano o zamknięciu cmentarzy w okresie od 31 października do 2 listopada.
Przed warszawskimi cmentarzami, na których zawsze w te dni panuje tłok, jest pusto i cicho. Wszędzie panują kompletne pustki, a bramy cmentarzy są zamknięte. Nieliczni sprzedawcy prowadzą handel na stoiskach. Część osób, które przechodzą obok cmentarzy, kupuje znicze i kwiaty. Niektórzy odwiedzający przed bramami cmentarnymi zostawiają chryzantemy i zapalają znicze.
Stołeczna policja poinformowała w niedzielę rano, że w związku z zamknięciem nekropolii nie odnotowano żadnych incydentów. Okolice cmentarzy patrolują zarówno umundurowani funkcjonariusze jaki i policjanci pełniący dyżur po cywilnemu.