Mieszkańcy Rzeszowa uratowali 200‑letni dąb. W Warszawie starszy spłonął tej nocy
Od kilku dni trwała walka o 200-letni dąb w Rzeszowie. Dwie kobiety wraz z innymi mieszkańcami uratowały go przed wycinką. Miasto chciało w tym miejscu wybudować rondo.
Mieszkańcy Rzeszowa uratowali 200-letni dąb
W Rzeszowie planowano zmienić obecny układ dróg. Sprawa dotyczy skrzyżowania ulic Batorego, Głowackiego i Siemiradzkiego. Celem było, aby usprawnić komunikację przy siedzibie ZUS budując dwupasmowe rondo.
Mieszkańcy nie zgodzili się jednak na takie rozwiązanie, ponieważ w okolicy rośnie 200-letni dąb, który nie tylko ma wartość historyczną, przyrodniczą, ale również daje cień mieszkańcom pobliskich bloków.
- Mało zawału nie dostałam, jak dowiedziałam się o zamiarze wycięcia naszego dębu. Jestem w szoku, bo nigdy nie przypuszczałam, że tak piękne drzewo może być wycięte - powiedziała mieszkanka Irena Cymbalista w rozmowie z portalem nowiny24.pl
Zobacz także: Szklany dom wokół drzewa. Szalony pomysł architekta
- To nasz skarb i chcemy o niego walczyć. Od rana zbieramy podpisy i mamy nadzieję, że to poskutkuje - dodaje. Pani Irena wraz z koleżanką – również Ireną – zorganizowały petycję. Kobiety codziennie rozstawiały pod drzewem krzesełka i na zmianę osobiście broniły 200-letni starodrzew, którego obwód pnia ma ponad 3,5 metra szerokości. Kobiety dopięły swego. Prezydent wydał polecenie, aby dąb został na swoim miejscu.
Spłonął dąb Mieszko I, jedno z najstarszych polskich drzew
Natomiast w nocy z niedzieli (16 czerwca) na poniedziałek (17 czerwca) doszło do pożaru zabytkowego dębu Mieszko I przy ul. Nowoursynowskiej w Warszawie. Jak ustalił PAP, w wyniku pożaru nikt nie został ranny.
Był to najstarszy dąb na Mazowszu, a od 1962 r. stanowił chroniony prawem pomnik przyrody. Wiek dębu oceniany był na 600 lat. Drzewo miało ok. 18 metrów wysokości i ponad 8 metrów obwodu pnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl